PLAYLIST

KFB: Kolega Scott Hansen oferuje nam tu zjawiskową podróż w klimaty, którym chyba najbliżej do tych oferowanych przez bossów z Boards Of Canada, ale mimo wszystko nie do końca. Facet nie jest świeżakiem na scenie (warto dodać, że w takim samym stopniu jak muzyką zajmuje się projektowaniem wzorów, ostatnio chyba też i ubrań), a mimo to potrafił zaskoczyć naprawdę całkiem nowatorskim trackiem. Bo można, i owszem, doszukiwać się tu jakichś wspólnych płaszczyzn ze Schnaussem czy kombinatoryką Aphexa, ale typ ewidentnie wnosi do tego sporo własnej wrażliwości i stara się nadążać za współczesnymi trendami (Baleary, chuje-muje, ale nie tylko). "Coastal Brake" sprawdza się zwłaszcza w cyklu "nocą po mieście", co jak dla mnie jest kolejnym sporym atrybutem kawałka. Jak ja kurwa trzymam kciuki za takie granie to nawet nie macie pojęcia...

FK: Eeee tam, noc. Jakiś synth-akustyk, ciepły motyw przewodni, przypominający hidden-track na Geogaddi to elementy, które niosą te kawałki tak blisko słońca, że globalne ocieplenie jawi się całkiem znośnym zjawiskiem. To, co się potem dzieje, to takie logiczne rozwinięcie, ale tutaj najbardziej niszczy właśnie nierozbuchana pierwsza minuta, kiedy jestem w stanie na bieżąco śledzić niewielką ilość ścieżek. Słówko "balearyczny" było chyba najczęściej używanym w ciągu ostatnich miesięcy tutaj, ale chyba dopiero po tym "Coastal Brake" przestanie mi się przaśnie kojarzyć. Szkoda, że grudzień.

RG: Ładna grafika z panią na okładce i morski klimat kierują skojarzenia w stronę okolic Air France w bardzo wydłużonej wersji, a cała muzyczna reszta to wiadomo, że skupia się na Boards Of Canada i innych prostych słowach na "b". Tylko, że to wszystko nie jara mnie tak, jak kolegów wyżej. Doceniam poziom kompozycji, a jak słucham to jest mi bardzo przyjemne, ale potem po tych pięciu minutach nie pamiętam zupełnie nic. Później, dajmy na to w tramwaju, jak sobie próbuję przypomnieć jak ten Tycho leciał, to mi głowa puszcza jakiś hicior Washed Out.

JM: Dobry numer z ciekawym soundem i zerem narracji ale ważniejsze jest, że pewien amerykański serwis próbuje sobie zbudować renomę i wykrada informacje naszego wywiadu o dobrej muzyce, później publikując je jako własne, i to przed nami. Keep out of Ursynów guys, ifyouknowhatI'msayin'.

• posłuchaj »