PLAYLIST

FK: Oryginalna wersja "Timed Pleasure" przypomina jazdę rowerem o świcie wzdłuż linii kolejowej nr 8 od stacji Dawidy na północ. Ale piosenka Body Language, luźno oparta na motywach Bundicka, przypomina stęp nierytmicznego konia po łąkach Mazowsza w sierpniowe popołudnie. Trudno ocenić, co lepsze, więc jeżeli nie mieliście okazji – porównajcie doświadczenia.

KFB: Oj tam trudno ocenić, przecież do oryginalnej wersji tracka momentami wkradała się magia przez duże M. Zresztą ja tu jestem najmniej obiektywny, w końcu to kawałek z mojego podium singli i na pewno przy pierwotnej wersji "Timed Pleasure" doznawałem mocniej niż przy tym remiksie Body Language. Swoją drogą ciekawa sprawa, że jedni z naszych soon-to-be ulubieńców "biorą na warsztat" nowo kreowanego mistrza i to nie jedno z jego bardziej *oczywistych* wcieleń, tylko takie, w którym piękna trzeba troszkę poszukać. Niemniej udaje się uniknąć profanacji, a przerobienie doświadczenia z pogranicza absolutu na regularnego wymiatacza udać się raczej nie mogło, ale jest do czego potupać nóżką, a my mamy jeden powód, by napisać coś o Body Language i Bundicku. I to rozumiem.

KB: Są takie piosenki Bundicka, które zwyczajnie lubię bardziej. Nie mam na to żadnego wytłumaczenia, po prostu tak jest. I ten remix jest właśnie bliżej tej kategorii "bardziej". Dla mnie klimat trochę jak z tego serialu Skins. Btw. "Low Shoulder" pojawia się w jednej z zapowiedzi czwartego sezonu. Zszokowałoby mnie to bardziej, gdyby serialu nie charakteryzował zawsze wyjątkowo starannie dobrany soundtrack. Świt latem na jakimś wypadzie grupy nastolatków poza miasto, po nocy, która zmieniła wszystko. Saturdays=Youth.

JM: Autor:
Kazimierz Budnikowski
Wydawnictwo:
Göttliche Gnade Press, 2010
ISBN:
978-83-7644-010-1
Wymiary:
7.0 x 1.0
Tłumaczenie:
Body Language
Sprawdź inne tytuły:
Tak
Kategorie:
Historia
Literatura piękna obca
Wydanie:
Drugie (poprawione)

• posłuchaj »