PLAYLIST
Samps
"Where You From"
The Samps przestali myć naczynia i nową sampsenkę ułożyli z niespodzianek, jak Porcys początek podsumowania dekady: jak każdy ich dotychczasowy ulepek, i ten chce brzmieć niby pęczek rekomendacji singlowych. Krajobraz po wyciągnięciu wtyczki z french touchu to połączenie atmosfery ziemskiej z przestrzenią kosmiczną, które mnie i ziębi, i grzeje, przyciąga i dystansuje, niekiedy w tej samej chwili. Jak podpowiada de konstrukcja, spokojnie mogłoby to być intro, dosyć ciekawe intro do XXI-wiecznego odpowiednika Mothership Connection. Mimo tego określenie space-funkowy jam mówi tu absolutnie niewiele. Statek Matka okazuje się fatamorganą już po upływie nieco ponad minuty lotu w jego kierunku. Już, już rozwinięcie obiecującego motywu wydaje się w zasięgu uszu, aż nagle ustępuje frenchowemu zwidowi, i to zaraz rozmontowywanemu narzędziami podebranymi Autechriańcom: czu, czu, dzdzyn, pach. Niewiele jednak z tego wynika i wkrada się Mam talent. Jukstarozwiązłość się jednak na tym nie kończy. Kolejnym kwiatkiem jest cały ten anty-zgiełk, new age żeniony tu z orbitalnym folkiem. Akustyczna przygrywka, w której na strunach spotykają się palce klonów Franco Leprino i Joanny Newsom, może taka, może sobie. I tyle.
• posłuchaj »