PLAYLIST

Sakanaction
"Music"

7.5

Uwierzyłem w dziwactwo Sakanaction w ubiegłym roku, gdy na papierze nieklejące się do siebie elementy, jakimś cudem, skleiły się w "Yoru no Odoriko". Tam nowofalowy indie pop Phoenix romansował z cukierkowością i pozorną niezdarnością Papa Dance, na dodatek śpiewając "Aneta Aneta", ale dopiero wejście stadionowego, udramatyzowanego refrenu mogło naprawdę konfundować. Porwał mnie, bo się go nie spodziewałem, zresztą słusznie, ponieważ cały utwór i tak prowadził do wybuchającego disco mostka.

Dziwna sprawa z "Music" – zróbmy to samo, tylko że inaczej. W nowym utworze Sakanaction zwrotka wydaje się niemal identyczna, choć tutaj podbita jest trance’owo/electro-popowym beatem. Podtrzymana jest też struktura – prechorus ma lekko stadionową, ale tym razem znacznie oszczędniejszą formę. Refren z kolei nie różni się bardzo od najbardziej tanecznej części "Yoru no Odoriko". Pozostał więc pomysł na sposób pisania piosenek, zmieniła się za to nieco produkcja. Disco tętni więc tutaj przede wszystkim kruchym pompowanym synthem. W drugiej zwrotce zamiast trance’owego beatu, grają perkusja i bas, a zamiast syntezatorów zacina hi-hat. I znowu zwrot akcji: ibizowy mostek z żywą perkusją. A na sam koniec, podobnie jak w "Yoru no Odoriko", wielkie podniosłe disco, z wielokrotną repetycją oraz nieco biesiadnym, a jednak fajnym "lalalala".

W skrócie, słowami naczelnego, "Phoenix, Cut Copy po japońsku, dość intrygujący mix trance'u, disco, synth-popu i stadionowego rocka".

Kamil Babacz    
6 marca 2013
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)