PLAYLIST
Morrissey
"You Have Killed Me"
Morrissey już w "Let Me Kiss You" z poprzedniej płyty pokazywał, że interesują go stosunki romantyczne, które nie muszą kończyć się wypadkiem z autobusem czy ciężarówką. Pierwszy singiel z tegorocznej Ringleader Of The Tormentors jeszcze dobitniej uświadamia, że czasy celibatu i "Pretty Girls Make Graves" Stephen Patrick ma daleko za sobą. "I entered nothing and nothing entered me / 'Till you came with the key / And you did your best..." śpiewa. Hohoho, strach powiedzieć, ale jeśli rozumiem, to chodzi tu o seks. Moz mieszka teraz w Rzymie i znajduje to odbicie w jego twórczości. W tekście "You Have Killed Me" Morrissey operuje aluzjami do włoskiego kina (Pier Paolo Pasolini, Luchino Visconti i jego ulubiona aktorka Anna Magnani) i wspomina o rzymskim skwerze Piazza Cavour (miejsce podobno raczej gejowskie). Adresatem jest pierwsza prawdziwa miłość lub kochanek ("Pasolini is me / Accattone you'll be" – Włóczykij był debiutem Pasoliniego). Niejasne pozostaje dla mnie czy chodzi o jego obecnego życiowego partnera, z którym podobno jest w szczęśliwym związku (więc "zabił go" miłością), czy kogoś kto go zdradził czy porzucił (i tym go "zabił").
Zmiany w warstwie lirycznej nie wiążą się z muzycznymi nowościami. Singiel ulepiono z tej materii co kawałki z You Are The Quarry, mimo, że autorem muzyki jest nowy współpracownik Morrisseya – Jesse Tobias (uwaga: przez chwilę był członkiem RHCP). Trudno uwierzyć, że to nie kompozycja Alaina Whyte'a. "You Have Killed Me" nie ma mocy "Irish Blood, English Heart". Okrągła melodia przypomina raczej mniej radosne "First Of The Gang To Die". Ta piosenka to glam-rocker do tańców wolnych, jakich słyszeliśmy już wiele, ciągle nieźle działa, ale nie będzie jednym z ważniejszych utworów tego artysty.