PLAYLIST

Kumka Olik feat. Ola Bilińska
"Dobrze Różnimy Się"
Co to jest za gówno w ogóle, młodsi czytelnicy (ilu was jest, ręce na pokład) mogą nie pamiętać. Kontynuując zatem sentymentalne wątki z czasów schyłkowego Pulpa, warto odnotować powrót po czteroletniej przerwie zespołu o umiejętnościach kompozytorskich grubo poniżej zespołu Bokka. Różne rzeczy można zrzucać na błędy młodości, ale też nie każdy jest jak wino i Bohdan Gadomski. Kumka dojrzewanie traktuje po swojemu – lata przerwy nie utrudniły jej nadążania za najgorszym, mieszczańsko-gimbo-pseudo trendem i powracają z kawałkiem zdecydowanie gorszym niż The Dumplings, niż Flirtini, Tomek Makowiecki udający Kamp, Artur Rojek, co chcecie. ''Takiego chłopaka” to przy tym absolut. Połowa hajpowanych polskich rzeczy w rubryce ''SMS” na T-Mobile to przy tym absolut. To uporczywe trwanie przy najgorszości jest godne odnotowania, bo nic mnie nie wkurwia jak brak transparentności ślepej kury, której trafiło się ziarno i jednym motywem na 3.5 stara się udawać nie-aż-tak-zły zespół. Więc szacun za teledyskowy sztafaż, to śmieszne coś, co robi chyba za podkład/muzykę (?), manierę wokalisty i biogramy Oli Bilińskiej. Ale w pewnym wieku wypadałoby wyrosnąć z rozpaczliwej próby robienia czegoś inaczej niż w ramach hobby w dziedzinie, w której jest się kompletnie pozbawionym talentu, rozumiecie, to jak robienie tatuaży przez gości, którzy w gimbie projektowali „graffiti” w ostatniej ławce nawet kosztem kiblowania, zemsta Gowina zza politycznego grobu i szkodliwe skutki deregulacji. Tak działa wolny rynek. Nie lubię już Polski btw. Płyta się nazywa Yoko Eno btw. Liść na odmułkę.