PLAYLIST

JoJo
"In The Dark"

5.5

Spytany tydzień temu o JoJo musiałbym niechętnie sięgnąć pamięcią do praktycznie wypartych ze świadomości faktów związanych z wakacjami 2004 roku. Trzynastoletnia (!) wówczas wokalistka atakowała swoim przydużym płatem czołowym z niesamowitą wręcz regularnością, zmuszając mnie do poszukiwania pieprzyka Stacie Orrico na innych kanałach przez co skutecznie opóźniła się moja fascynacja dziewczęcym teen-popem.

Znamienne, że dzisiaj to JoJo zawstydza swoje ówczesne rywalki, które pochowały się po kątach nie mając do zaoferowania nic nowego współczesnemu odbiorcy ambitnej muzyki pop. Przymiotnik "ambitna" wplotłem tu nieprzypadkowo, bo chyba niewiele znanych mi wyrazów trafniej opisuje woltę w wykonaniu wciąż jeszcze nastoletniej Joanny. Podczas gdy my od kilku lat spekulujemy sobie o potencjalnym drugim albumie Cassie, to oto dziewczę zdaje się na pewnym poziomie realizować niektóre z naszych skrytych marzeń i wypuszcza singiel elegancko nadążający za współczesnymi modami w elektronice. JoJo zdumiewająco dobrze odnajduje się w tym mocno futurystycznym, mrocznym, minimalistycznym r'n'b, ale w tym wszystkim nie zapomina o swoich korzeniach – dowodem niech będzie doczepiony mocno na siłę i marnie współgrający z resztą piosenki teen-popowy mostek. Jednak umiejętnie pocięty wokal w refrenie to ciągle ozdoba, zwłaszcza jeśli brzmi na tle tak gęstego, kotłującego się basu, który sprawia, że autentycznie drżą mi słuchawki jak tego słucham. A samo "In The Dark" jest bardziej "ciekawe" niż "dobre", ale to zdecydowanie pozytywny zwiastun na przyszłość i już teraz jestem ciekawy, czy wokalistka odważniej postawi na takie granie na zbliżającym się trzecim albumie. Byłoby w pytkę, nie powiem, chociaż pod względem wizerunku to ciągle mam zastrzeżenia i wolę czekać na Venturę.

Kacper Bartosiak    
12 października 2010
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)