PLAYLIST

Jamiroquai
"Seven Days In Sunny June"

9.5

Dementi! Proszę o uwagę wszystkich, którym nie tak dawno nawijałem o rozczarowaniu, jakie spotkało mnie w konfrontacji z nowym singlem Jamiroquaia! Piotr Piechota I'm looking at you! Zaszła fatalna pomyłka! Owszem, nadal uparcie mówię o zawodzie, ale odnośnie piosenki "Feels Just Like It Should", czyli pierwszego nagrania promującego świeży krążek grupy, Dynamite. W perspektywie kapitalnych, lotnych refrenów dostarczanych przez zespół w poprzedniej dekadzie ("Too Young To Die", "Cosmic Girl", "Virtual Insanity", by wskazać kilka), electro-rock z ociężałym pulsem i monotonnym, wciąż powtarzanym zawodzeniem Jaya wydawał się co najmniej męczący.

Dla odmiany, drugi hit z Dynamite, "Seven Days In Sunny June" to błyszcząca perełka. Pewnie wiecie jak często porównywano Jamiroquai do Stevie Wondera (głównie z powodu podobnego timbre wokalisty i uprawianego pola estetycznego). No sorry ale nie będę oryginalny. Tyle, że tym razem idzie o coś więcej: kawałek jest *bezbłędną imitacją* klasycznego brzmienia early 70s w wykonaniu Wondera. Lepka, giętka produkcja i jedna z najbardziej niewiarygodnie bogatych sekwencji akordowych (od początku zwrotki do końca refrenu) ostatnich miesięcy celują w szczytowe momenty Innervisions lub Talking Book. To współczesne "Golden Lady" osadzono na obowiązkowym biciu pianina, przejrzystym basiku i stukającej suchutko, bez zbędnych talerzy (oficjalnych wrogów groove'u!) perce, by później ożenić je z piskami syntezatora, skreczem gitarki i digi-smykami. Nad wszystkim czuwa słodki głos Jaya, dopełniający wrażenia kolejnego mega-standardu soul-funk-r&b. Denise Van Outen, anyone? Nie mogę przestać tego słuchać.


Discover Jamiroquai!

Borys Dejnarowicz    
3 października 2005
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)