PLAYLIST

Kto to jest Ne-Yo tym razem. Ne-Yo jest wschodzącą gwiazdą Def Jam i będziecie jego płyty przecenione kupowali, jak teraz robi się to z takimi jak John Legend. Jeśli. W każdym razie nic zdrożnego timbre tego pana nie jest, a może i kiedyś będziecie walili przed nim pokłony. A Ghost i kobieta, się odgraża lekko apostrofując, rzuca, zadowolony nie jest: "I’'m gonna holla at dog and rip his head off". Bo to już z jego głośniejszych post-breakup songów. Wyeksponowane, czyste drumy, jakże subtelne clapy podczas stonowanych wersów Ghostface'a okolic "I should just bark on you, burn your car on you" przeciwstawiane zostają neosoulowym przyśpiewkom "późny Motown" i urbanistycznym zawodzeniom w tle. Męskie odmiany współczesnego contemporary r'n'b niczym ciekawym nie są w lwiej większości, stąd bez entuzjazmu. Ale ważną rolę w narracji utworu spełnia, wywiązuje, drażni nie wszystkich, pozwala na (jeszcze "pianinko") efektywny wypływ głównego bohatera obszczekującego swoją eks, ruthless chick (podobno a imię jej Ruth). I, eee, tyle.