PLAYLIST
Friends
"I'm His Girl"
"I'm His Girl" to trochę ewenement w skali singla, bowiem rzadko zdarza się, aby zespół o współczynniku hip na tak rekordowym poziomie był w stanie dostarczyć aż tyle zajebistości. Spójrzcie chociaż na nagrany w formacie 8 mm klip: filmik miesza w sobie elementy "cool" przynajmniej trzech różnych ubiegłych dekad, obrazując wyidealizowany moment z życia brooklyńskiej bohemy; w tle przewijają się nawet byli i obecni członkowie m. in. Real Estate i Greatest Hits. Jednak mimo że po tego typu środki uciekają się najczęściej zespoły, które w sferze muzycznej dużo do powiedzenia nie mają, Friends potrafili wyczarować miodnego i zaskakująco oryginalnego singla. "I'm His Girl" spowity jest aurą radiowej nostalgii i pierwsze skojarzenie faktycznie leci w kierunku weird-popu (jak podsumowuje muzykę grupy wokalistka Samantha Urbani). Jeśli jednak zastanowić się chwilę, to same motywy utworu z "klasycznym" popem nie mają za dużo wspólnego – to raczej śpiewany old-school rap na podkładzie z retro-futurystycznego funku Beautiful Swimmers. Urbani ma przy tym tyle charyzmy i wdzięku, że jej wokalne hooki dorównują mocą wybitnie skaczącym liniom basu. Jeśli "Open Shadow" był dla mnie singlem lata, to "I'm His Girl" jest na razie najlepszy tej jesieni.