PLAYLIST

Eldo
"Tylko Słowo"

5.5

Rozkminiając drażliwy temat polskiego hip-hopu wpierw wypada podkreślić dualizm jego natury. Obok nielicznych utalentowanych (Noon, Fisz, Paktofonika, K44), mamy zalew bezmózgiej ciemnoty w typie WWO, Peji, Fu, Zipów, Ewenementu i tysięcy im podobnych. Po obejrzeniu Blokersów Eldo wydawał mi się być indywiduum bliższym tym drugim. Dzielił wprawdzie z Noonem e-witrynę, ale to jeszcze nie czyniło z niego gościa. Niedawno wydana Eternia proponuje znane z Muzyki Klasycznej zabawy z cięciem bitu, komplikacjami rytmicznymi i zmianami tempa, nadając materiałowi pewnej szlachetności, znamiona dzieła wartościowego. Wierny naśladowca stylu sajtowego kolegi, jak sam przyznaje już w openerze "pisze tylko teksty do bitu". Jego flow złamanego idealisty, który w głębi serca widzi jednak nadzieję (jedyną!) w "Bogu miłosiernym i litościwym", zwyczajnie wzbudza sympatię. Zresztą pomijając zwyczajową grafomanię i tendencyjne podejście do przedstawianych w nawijankach problemów, w zestawieniu z dajmy na to Sokołem, Eldo jawi się jako inteligentny, wrażliwy, bogaty w przemyślenia, normalny koleś. (Dziesięć to więcej niż zero, ale wciąż mniej niż na przykład sto. To takie jednostkowe zestawienie.) W skali open kawałki pokroju "Tylko Słowo" to zaledwie wtórne, naśladowcze próby rozwinięcia gatunku, a mimo to, zwłaszcza na krajowym podwórku, robią pozytywne wrażenie kreatywnego grania. Elo Eldo.

Jacek Kinowski    
19 grudnia 2003
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)