PLAYLIST

Świeży mixtape dziewiętnastolatki z Tampy (o którym więcej wkrótce), żongluje stylami jakby nie miał nic lepszego do roboty. Trzeci na taśmie "Blaster", ze swoją atmosferą tęczowego music boxu, na wpół nuconym refrenem a la Lilly Allen i ogólną zwiewnością może słuchacza okrutnie wprowadzić w błąd. Bo reszta zestawu nie jest nawet po części równie pastelowa (o ile ten przymiotnik w ogóle można dołączyć do gatunku "damski rap"), ani nie pachnie balonówką.

Bez wątpienia największym atutem nawijki Dominique jest jej timbre rozwydrzonego dziewuszyska finiszującego podstawówkę na samych dostatecznych. Kto pamięta Rye Rye, ten wie o czym mówię. Teksty – o kozaczeniu i głupotkach – nie odbiegają jakoś specjalnie od standardu. I chociaż nie sądzę, żeby Domi była faworytką w grze, to, oględnie mówiąc, będzie co śledzić w najbliższych sezonach. W szczególności cieszę się na spodziewane potyczki słowne z reprezentantkami Nowego Jorku i Young Money (i wy też się cieszcie). Jedyne co mnie martwi to nieumiejętność zidentyfikowania kawałka, z którego zerżnięto motyw perkusyjny na 1:56-2:02. Ktoś ma pomysł?

• posłuchaj »