PLAYLIST

Zerkam sobie na listę naszych ulubionych płyt pierwszej połówki obecnej dekady, i widzę, że debiut Circulatory System uplasował się w przytulnym towarzystwie – między Satanic Panic a HTTT. Co za tym idzie, niezależnie od jakości pierwszego liźnięcia followera tamtej płyty – "Overjoyed" jest wydarzeniem, być może nawet największym w tym roku w kategorii "powroty". Kto wie, czy niusem równie ważnym, jak sam album tej zgrai z Elephant 6 (przy okazji – Olivia Tremor Control też nagrywają!), nie jest aby fakt przemówienia na nim po latach milczenia samego Jeffa Manguma. Nie liczy chyba nikt na powtórny przebłysk geniuszu na skalę niewiadomo-jaką, tym niemniej założę się, że nie tylko ja tworzę kolejkę chętnych aby skonfrontować się z najnowszymi snami sumienia niezal-Ameryki. Wracając do "Overjoyed" – już sam tytuł nawiązuje do Circulatory System, ale na tym odniesienia się nie kończą. Tyle lat minęło i do tej pory nikomu się nie udało odtworzyć tamtejszego pejzażu, mieszanki brazylijskiej selwy z najznakomitszymi dokonaniami ludzkości w dziedzinie psychodelii. Pojawienie się zatem nagrania dokładnie w tej so-very i zarazem one-and-only Circulatory System stylistyce, przyprawia o rumieńce i od razu wzbudza grzeszne myśli o więcej. Ta dwu-i półminutowa piosenka ma dwa etapy – song-writingowy (yes!) i noise’owo-antysong-writingowy – to, która opcja zdominuje album, wydaje się dla jego postaci kluczowe. Stawiam, że będzie tak: albo ledwie przyjemne nawiązanie do klasyka gatunku, albo...nowy klasyk gatunku.

• posłuchaj »