PLAYLIST

W pochmurny, październikowy wieczór na terenie, na wpół opustoszałego, kosmodromu Bajkonur panuje stepowa apatia. W stojącym powietrzu rozlega się tylko miarowe bulgotanie przerdzewiałych pralek. Każda pracuje rytmicznie, jednak z oczywistej przyczyny, zaprogramowane z narastającym opóźnieniem, w grupie rozgrywają industrialny kanon. Przed socjalnym barakiem ziemia drga miarowo, czekając na doskonały rezonans podskakujących bębnów. Program piąty. Program szósty. Program siódmy. I nagle, tuż przed samym odwirowaniem, następuje nieunikniony wstrząs, mała śmierć, jazgot stalowego dachu, kosmiche muzik. Blaszak wygina się niczym nadepnięta puszka i dokonuje się wzlot wiekuisty pralek. Wiatki, Polary i Whirpoole. Metempsychoza AGD. Apokaliptyczny huk zrywa nie tylko dach, lecz również, pogrążoną w poobiednim letargu, rosyjską dywizję. W oddali widać już biegnące, skaczące i machające rękami zielone ludziki. Słychać głos: "Briaaaan, nu pagadi!".

• posłuchaj »