PLAYLIST
Artists For Haiti
"We Are The World 25 For Haiti"
BD: "Już dziesięć lat / Dziesięć plus jeden". Nicole zmalały cycki, czy mi się wydaje? Btw widzę, że montażysta podziela mój gust, bo Nicole pojawia się w klipie co parę sekund. A co do tej wersji, to porównania z oryginałem po prostu nie ma. Tam piękną balladę autorstwa Jacko i Ritchiego zaśpiewały OSOBOWOŚCI, które mają CHARYZMĘ i nawet, jeśli ktoś gardzi hollywoodzkim patosem, to zgodzi się, że w 85 roku były EMOCJE. Pierwszy refren Jacko to czyste złoto, wykrzyczany ozdobnik Lauper przeszedł do kanonu, a fałsze Dylana nadal wywołują ciarki (i to tylko przykłady, bo większość partii zaśpiewano z pasją i uczuciem). Tutaj zaś wykonania są mdłe, sztuczne, nijakie, nudne, od kawałka wieje tanim populizmem i obłudą, a finałowe wystąpienie raperów (jak rozumiem "skomponowane" przez Will.I.Ama) ociera się wręcz o żenadę i profanację. Widocznie bieżący komercyjny pop z USA nie dysponuje prawdziwymi indywidualnościami na miarę Springsteena, Wondera czy Simona. Jeśli "ciemny lud to kupi" i zebrana forsa naprawdę poleci do Port-au-Prince, to spoko, ale ja oceniam wartość artystyczną. I jeszcze jedno: ulokowanie Briana Wilsona w chórze to skandal. Nie interesuje mnie w jakiej jest obecnie kondycji wokalnej, mógłby tam zakasłać solową wstawkę, ale stawianie go w jednym rzędzie z Danem Aykroydem (w 85 roku) czy tuzinem anonimowych postaci (w 2010) = zwykłe CHAMSTWO. Czy McCartneya by oddelegowali do chóru? Bezczelność. A w ogóle Haiti to początek, w Kalifornii są takie miejsca, które ponoć mogą wybuchnąć każdego dnia z siłą kilku bomb atomowych i zatopić kontynent, więc ten. 2012 coraz bliżej.
JM: Generalnie prowadzenie działalności charytatywnej może być śliskie. Moja znajoma pracuje w austriackiej organizacji, która zbiera pieniądze na przysłowiowe "biedne dzieci". Można się zapisać, oferując kilkanaście euro miesięcznie, w zamian za które otrzymuje się co parę miesięcy kartkę z rysunkiem małego Boba z Angoli i nabazgranym "thank you", tudzież nawet "danke". Wszystko spoko tylko problem w tym, że hasło "twoje pieniądze idą prosto do Boba" to ściema, której urzeczywistnienie kosztowałoby zbyt wiele. Prawdopodobne zatem, że z twoich 20 jurów, mały Angolczyk widzi na oczy ledwie dwa (albo i zero) – za resztę zaś je Aadalarahsu z Bangladeszu i Kristin z sekretariatu. Gdyby jednak zrezygnować z takiej formy reklamowania projektu i przyznać, że wszystkie datki idą ze wspólnej kasy, to – według robionych badań – połowa ludzi przestałaby wysyłać pieniądze, tracąc poczucie, że ten tubylec, któremu łaskawie ratuje się życie, ma imię. No i dostać kartkę od kogoś, komu pomógł ktoś inny? W tej sytuacji organizacja kłamie dalej, a pieniędzy płynie więcej. No i co tu poradzić? Z tą piosenką jest podobnie, oczywiście jest śmieszna i pewnie nieźle wywindowała nie jedno ego – al.e w sumie cieszę się, że jest, niech i będzie cała płyta i niech się dobrze sprzeda, a co tam.
FK: A czy Ty "sięgnąłeś w głąb swego serca" (Jamie Foxx) i pobrałeś już charytatywny dzwonek?
ŁK: Specjalnie chcecie, żebym o tym pisał, żebym się czuł jak palant. W tej wersji partię Cyndi Lauper z oryginału wykonuje Celine Dion, to właściwie wszystko co trzeba powiedzieć. Lil' Wayne wysrał wers Dylana przez auto-tune'a. Chóralny segment rapowy mógłby znaleźć dom w piosence Linkin Park (ostatnio zauważam apologetów Will.I.Ama – powiedzmy to wyraźnie: Black Eyed Peas są przechujowi, nie jest inaczej). Nie cieszy mnie wyrażanie tych opinii – autentycznie porusza mnie apel Jamiego Foxxa i cieszę się, że pomaga się ofiarom klęski na Haiti. Szkoda więc, że to gówno aż tak śmierdzi.