Wegan Moby
7 listopada 2002Ok. Dzisiaj news z beczki kulinarnej. Właśnie siedzę sobie w szkole, robię update i jestem cholernie głodny. Cholernie. Kasy nie ma, musiałem zapłacić karę w
bibliotece iż przetrzymałem za długo książkę. Zajebiście. Nie mam nawet na batonika, a co dopiero na Red Bull'a, żeby przeżyć jeszcze te kilka godzin.
Jednak najbardziej wkurza mnie Moby, który właśnie wniósł proces o wstrzymanie uboju indyków. Przecież nawet dziecko wie, że najlepsze kotlety są z mięsa indyczego,
koniecznie w podwójnej panierce, z frytkami, mega ostrym sosem chili i dużą ilością kefiru. Kurczaki są do bani. Turcy w kebabach tego nie wiedzą, ale gwarantuję wam.
Indyk rocks, kurczak sucks.
Aha. Moby wezwał swoich fanów do poparcia jego protestu. Wy oczywiście nie robicie głupstw. Poza tym, to wyszłoby nawet na zdrowie samemu autorowi 18.
Moby, jeśli nie wiecie, jest weganem. Nie je mięsa, jajek, miodu, mleczka i wszystkiego co przyszne, dobre i najlepsze... no i wygląda jak wygląda.
No offence Moby, respect.
Zobacz także:
http://www.moby.com