Już ochłonęliście? Ta, a więc powracamy w znakomitych humerach na 2005, oczekując wyczuwalnego podskórnie wylewu wspaniale kreatywnych, wymiatających płyt, oczywiście. Aktualnie będziemy reckować w typowym trybie pięciu updejtów tygodniowo pozostałości z grafiku za 2004 (a trochę się ich zebrało), lecz jak zwykle uprzedzamy żeby spodziewać się głównie shortów kondensujących zawartość płyty do niezbędnego minimum. Dziś rzadko powstają dziełka zasługujące na szersze analizy. Stąd raczej poświęcamy energię i cenne godziny na słuchanie płyt tudzież bardziej dalekosiężne plany niż bieżące nudy. Expect a few really nice surprises soon this year. Ponadto, wszelkie usterki i niedociągnięcia wynikłe wskutek grudniowego redesignu i przegrupowania działów zostaną wkrótce poprawione. Pracujemy nad tym.

Tymczasem mamy ważne info: jesteśmy na etapie formowania nowej sekcji w obrębie serwisu, którą na razie ochrzciliśmy roboczo "playlist team". Porcys ma dobry humer i zachęca ambitnych sympatyków strony do podjęcia wyzwania. W projekcie zespół ów stanowiłby komórkę pomiędzy właściwą redakcją, a czytelnikami i pomagałby z updejtowaniem środkowej szpalty, a więc notek o singlach oraz newsów. Jeśli kręci kogoś taka idea, niech uderza z miejsca. Nie, nie wymagamy ani kolekcji płyt porównywalnej ze zbiorami redaktora Zagroby, ani zdolności profesjonalnych writerów. Liczymy po prostu na szczerą pasję, świetny gust i chęć wsparcia. So come on, people! It's your turn now. Potrzebujemy tylko podstawowych danych, sampli waszego pisarstwa i kilku wskazań odnośnie muzycznych zainteresowań (check Współpraca). Do odważnych świat należy, rzeklibyśmy będąc bejami. Nie, naprawdę. Dajecie.