Nowy R.E.M. w ciągu roku
25 października 2002Manager tej kultowej amerykańskiej grupy ujawnił najbliższe plany zespołu: "Nagrywanie nowej płyty będzie kontynuowane w kilku miejscach (jak na razie chłopaki są w Vancouver). Po paru miesiącach (a najpewniej po upływie roku) praca zaowocuje krążkiem".
Jak na razie oczywiście nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie trio (przypominam, w 1997 roku oryginalny skład pomniejszył się o perkusistę Billa Berry'ego, który odszedł od zespołu z "przyczyn zdrowotnych") tym razem. Jedyną wskazówką może być ta oto wypowiedź Michaela Stipe'a: "Ten album będzie dziki i pełen wrzasków". Zastanowiłbym się nad poważnym braniem tego cytatu pod uwagę; czasem gwiazdy lubią sobie robić jaja z fanów. (Pamiętacie, jak Ed O'Brien zapowiedział, że Kid A będzie zbiorem krótkich popowych kawałków? Wczoraj powtórzył to zdanie, odnosząc się do nowego albumu Radiohead.)
Wróćmy jednak do R.E.M. Zespół ten od kilku lat nie wybiera się w dłuższe trasy (np. europejskie tournee promujące ostatni album kapeli pt. Reveal miało wymiar... jednego koncertu), tym razem zapowiada większą liczbę występów. Jak podają niektóre źródła, R.E.M. mają zagrać nawet na przyszłorocznym Glastonbury (jedynym dowodem jak na razie jest fakt, iż ... data festiwalu pokrywa się z okresem planowanego tournee). Może i do Polski wpadną?
No dobra, żartowałem.