Dzisiaj z okazji zimnego i depresyjnego poniedziałku news z innej beczki. Postanowiłem nie zanudzać was kolejną plotką, czy informacją o nowej płycie/trasie koncertowej. Fred Durst vel frontman Limp Bizkit wyznał w wywiadzie dla MTV, że odnalazł prawdziwego siebie i przyjął nową filozofię życiową.

Fred zdradził, że ostatnio dużo myślał nad życiem. Puentą rozmyślań jest dewiza: "mniej znaczy więcej", której pełne rozwinięcie brzmi: "czasem małe rzeczy znaczą więcej od dużych". Dowód twierdzenia: "Wyobrażając sobie drzewo, widzisz je piękne i majestatyczne. Tymczasem powstało ono z maleńkiego nasiona". Taka też będzie nowa płyta LB. Refleksyjna, głębkoka,... Czy kogoś to wogóle obchodzi? Nie. I bardzo dobrze.

Refleksje nawiedziły Dursta rok temu po wydarzeniach z 11 września. Hasło i nowy album są więc wynikiem rocznych rozmyślań. Co ma dewiza do tamtych wydarzeń (czyt. piernik do wiatraka), nie wiemy. Cieszymy się jednak, że Fred stał się "jednością z samym sobą". Respect.

Zobacz także: