My Bloody Valentine nagrywają
12 września 2003Nie jest to wiadomość najświeższa, ale nie wyobrażamy sobie, żeby tak ważne wydarzenie przemknęło bez żadnej wzmianki. Oto Kevin Shields, Blinda Butcher i Colm O'Ciosiog postanowili powrócić razem do studia - nie w celu przygotowania nowego albumu My Bloody Valentine rzecz jasna, ale żeby dokończyć to co zaczęli kilkanaście lat temu w sesji pomiędzy Isn't Anything i Loveless.
Jak pamiętamy EP-ka Glider ukazała się w roku 89 i do tej pory jest tak naprawdę jedynym dostępnym minialbumem grupy. Wydawnictwo to pierwotnie zamierzone było jako pełnometrażowy, liczący dziewięć piosenek album, jednak pod presją wytwórni zespół postanowił zakończyć pracę i oddać płytkę w postaci krążka liczącego zaledwie cztery kawałki. Z pożytkiem dla muzyki lat 90tych Shields odegrał się na wytwórni przeciągając w nieskończoność sesję do Loveless. Teraz My Bloody Valentine zajęli się dogrywaniem pozostałych pięciu utworów do Glidera, a nową wersję przewidują zawrzeć w przygotowywanym boxie, którego zawartość pozostaje na razie zagadką, ale wszyscy liczą na rzeczy w rodzaju EP-ek i singli.