Mick Jagger traci kontrakt
22 marca 2002Uważni czytelnicy naszego serwisu wiedzą doskonale o niepokojącym kierunku na światowym rynku muzycznym. Mówiąc groteskowo można stwierdzić, że
nawet ci uznani i najbardziej utalentowani artyści prześcigają się, który z nich wyda słabszą płytę. Okazuje się, że w tym zacnym gronie
znalazł się także Mick Jagger.
Wena zdecydowanie opuściła lidera grupy The Rolling Stones. Najnowszy album artysty Goddess In The Doorway bije rekordy fatalnej sprzedaży.
W Wielkiej Brytanii, największym europejskim rynku muzycznym, najnowsze wydawnictwo Jaggera kupiło mniej niż 1500 (słownie: półtora tysiąca) osób.
Wynik ten wydaje się tym bardziej śmieszny, że na promocję nowego krążka Virgin Records wydał grube miliony dolarów. "Straciliśmy fortunę na
promocji płyty i singli Jaggera" – przyznaje jeden z dyrektorów VR. Dlatego też nie można się dziwić decyzji zarządu wytwórni, który postanowił
zerwać kontrakt z muzykiem.
Biedny Mick ma teraz dwa wyjścia. Albo załamie się i z problemami nerwowymi zakończy karierę muzyczną, albo podkuli ogon i zadzwoni do chłopaków z
The Rolling Stones by nagrać nową płytę. Drugie rozwiązanie jest w mojej opinii bardziej prawdopodobne. W końcu w bieżącym roku zespół obchodzi
40-lecie powstania.
Zobacz także:
http://www.the-rolling-stones.com