INNE - FORUM

Wasze dziwactwa

11 grudnia 2011

Zbliża się zima, więc żeby było ciekawie proponuję kolejny temat. Ostatnia gorętsza dyskusja była chyba o powiedzonkach naszych starych, to może teraz to.

- nigdy nie oblizuję palców przy gotowaniu/jedzeniu, nawet jeśli mam do czynienia z moim ulubionym jedzeniem
- nigdy niczego nie słodzę
- kawę wypijam zimną lub letnią, jednym haustem całą filiżankę
- poza kawą piję przeważnie gorące napoje, włącznie z wodą, którą grzeję sobie w czajniku
- mimo, że jestem praworęczny, myszkę przy komputerze obsługuję lewą ręką (przeczytałem w jakimś artykule, że można tak trenować mózg no i mi przypasowało)

Twój Stary
  • moja kolej. nie potrafię się hmm.. no w toalecie, na dłuższym posiedzeniu załatwić jeśli nie mam czegoś do czytania. Jeśli nie mam książki, gazety, bądź innego czasopisma to czytam etykiety kosmetyków i środków czystości. Więcej dziwactw nie pamiętam, ale coś by się znalazło.
    dzieciak (15 grudnia 2011)
  • Obsesja wielokrotnego sprawdzania wszystkiego + pojebana niewiara w świadectwo własnych zmysłów. Wyjście z domu jest dosyć uciążliwe - czy wszystkie okna są zamknięte, kurki zakręcone, światła pogaszone, ale chwila, czy okna na pewno były zamknięte?... Z czasem tylko się pogarsza, od niedawna mam tak, że macham dłonią pod kranem, by upewnić się, że woda NAPRAWDĘ się nie leje. Również czytanie od kilku lat jest dla mnie czynnością żmudną. Oczywiście ponowne czytanie przeczytanej już partii tekstu. Muszę mieć świadomość, że z uwagą przeczytałem każdy jeden wyraz, więc wracam, wracam znów. Rageman, to co piszesz o tabliczkach w muzeum - też (na szczęście z napisami końcowymi już tak nie mam).
    Qfwfq (15 grudnia 2011)
  • bardzo ciężko jest mi rozmawiać przez telefon siedząc/stojąc. jeśli tylko mam taką możliwość to chodzę w kółko/idę korytarzem do końca i zawracam itd. jeśli jestem sam w domu to przeważnie zapierdalam po wszystkich pokojach
    bumpe (15 grudnia 2011)
  • z jakiejś chwilowej sytuacji potrafię sobie nakręcić w głowie film na pół godziny o alternatywnym rozwoju wydarzeń i często jestem nim autentycznie poruszony. ale to chyba każdy tak ma.
    mja (15 grudnia 2011)
  • jakoś mało dziwaczne te dziwactwa dla mnie. też do pewnego stopnia mam to z chodzeniem po liniach/spoinach/czymkolwiek natomiast najbardziej to mam z chodzeniem do rytmu czegos co wlasnie leci w sluchawkach, a juz w ogole najbardziej to muszę się jakieś 2 minuty przyzwyczajac kiedy rytm ze sluchawkej jest minimalnie zbyt szybki/wolny zeby stawiac kroki razem z nim. powstaje wtedy mentalny steve reich. kiedy byłem mały to miałem to z przecinaniem wszystkiego w trakcie jazdy, ale tylko autobusami/autokarami/pociagiem, czyli czyms wyzszym. kiedy nie chce mi sie z kims rozmawiac a musze to lubie sobie wyobrazac ze uprzejmie koncze zalatwiac cokolwiek mialem zalatwic po czym zostawiam na biurku granat, wyciagam zawleczke i z usmiechem wychodze. lubie tez wyobrazac sobie ze mam jakas bron (pistolet, karabin, bombe w torbie) i musze za jej pomoca zabic jak najwiecej osob. no wiec mysle sobie jaki najlepszy bylby zapalnik do tej bomby, gdzie ja zostawic etc. winie gry komputerowe.
    em c (14 grudnia 2011)
  • damn, nie bede oryginalny: - Gdy byłem mały, podczas chodzenia po chodniku koniecznie musiałem przy każdym kroku przekroczyć jakąś linię (pęknięcie, czy krawędź płyty chodnikowej) i jednocześnie na żadną linię nie mogłem nadepnąć. Najlepiej się szło po chodniku z takich niedużych szarych kwadratowych płyt. Dziś, na chodniku z kostki Bauma, byłoby to przesrane. - Podczas czytania książki, co jakiś czas nachodzi mnie refleksja, że chyba ominąłem jakiś wyraz, więc natychmiast nerwowo go szukam, i tym sposobem potrafię czytać jedną stronę kilka razy. - podczas czytania ksiazki zawsze, gdy zaczynam nowy rozdzial sprawdzam, ile stron zostalo do nastepnego. - Nie przepadam za oglądaniem filmów ze znajomymi (wyjątkiem są komedie, i to też nie wszystkie), bo zawsze obawiam się, że im się dany obraz nie spodoba, a ja, nie wiedzieć czemu, czuję się odpowiedzialny za nastrój wszystkich widzów. Zupełnie jak byśmy oglądali moje dzieło, a ja bałbym się słów krytyki. za dzieciaka mialem dwie przypadlosci dosc uciazliwe, wiec staram sie do dzisiaj je wyzbywac, choc pewnie i tak nie uda sie to w pelni: - muzeum. no skoro juz ide, to nie ma bata, bym nie przeczytal wszysciusienkich tabliczek. dlatego rodzice w pewnym momencie sobie darowali takie wypady. podobnie zreszta jak z kinem - po cos musza byc te napisy koncowe tak? no wlasnie po to, by je obejrzec od poczatku do konca. - to chyba ze wzgledu na bzika na punkcie gier przygodowych, ale do dzisiaj przylapuje sie na tym, ze ogarniam rzeczywistosc na zasadzie "go to lazienka", "pick up szczoteczka do zebow", "look at lustro", "use szczoteczka do zebow" itp itd. strasznie to spowalnia.
    rageman (14 grudnia 2011)
  • - Podczas czytania książki, co jakiś czas nachodzi mnie refleksja, że chyba ominąłem jakiś wyraz, więc natychmiast nerwowo go szukam, i tym sposobem potrafię czytać jedną stronę kilka razy. - Zawsze przed rozpoczęciem filmu, mimo że się nigdzie nie spieszę, sprawdzam ile on trwa, żebym wiedział, o której dokładnie się skończy. To samo z książkami: sprawdzam ile czasu zajmuje mi jedna strona i mnożę tę liczbę razy ilość wszystkich stron. –HS, 13/12/2011 18:01 - Nie przepadam za oglądaniem filmów ze znajomymi (wyjątkiem są komedie, i to też nie wszystkie), bo zawsze obawiam się, że im się dany obraz nie spodoba, a ja, nie wiedzieć czemu, czuję się odpowiedzialny za nastrój wszystkich widzów. Zupełnie jak byśmy oglądali moje dzieło, a ja bałbym się słów krytyki. - Mam manię czytania wszelkich nagłówków, tytułów, reklam, nazw itp. wspak, w jakże niedorzecznym celu odkrycia jakiegoś drugiego dna. Czasami nawet wychodzą ciekawe rzeczy, np. odświeżacz powietrza "Aril" to od tyłu "Lira". jesteś mną
    oczekujący (14 grudnia 2011)
  • "2. posciel: guziki/zamek od koldry zawsze na dole, guziki/zamek od poduszki zawsze na dole lub z lewej strony." –e.agent, 14/12/2011 00:27 IDENTIKO (lol). z rejestracjami mam inną fazę, uwielbiam ogarniać z jakiego powiatu kto jest i w ogóle kształcę się w temacie. sztucznego światła nie znoszę zapalać w dzień. wolę siedzieć w półmroku jak jest zimą ciemno w dzień i się oszukiwać.
    mja (14 grudnia 2011)
  • 1. podczas czytania ksiazki zawsze, gdy zaczynam nowy rozdzial sprawdzam, ile stron zostalo do nastepnego. 2. posciel: guziki/zamek od koldry zawsze na dole, guziki/zamek od poduszki zawsze na dole lub z lewej strony. 3. gdy stoje dluzej w korku to dla rozrywki "zliczam numery" na tablicach rejestracyjnych w zasiegu wzroku (na zasadzie, ze PO 23762 to bedzie: 2+3+7+6+2= 20, wersja hard to jeszcze zliczanie tego co wyjdzie tak, aby otrzymac liczbe jednocyfrowa. 4. zazwyczaj jak ide ulica to macham w kolko na jednym palcu "smycza", na ktorej mam zaczepione klucze do mieszkania (kiedys wystrzelila mi w potezne krzaki i musialem 15 minut szukac.
    e.agent (14 grudnia 2011)
  • ale też strasznie nieznośna jest ciemność gdy się zdarzy np. spać cały dzień, aż do zmroku. irytuje mnie wtedy strasznie jego brak szczególnie jak przebywam w pokoju a drugą osobą oglądając film i która to koniecznie chce mieć zgaszone.
    ,.,., (13 grudnia 2011)
  • >Nie toleruję sztucznego światła na suficie - przygnębia i niepokoi mnie. Uznaję jedynie małe lampki (te na biurku są najlepsze), kinkiety itp. Same here!
    jl (13 grudnia 2011)
  • >że ktoś zhackował mi kamerkę i mnie podgląda. Przykryj obiektyw(ik) karteczką, a tę przyklej plastrem. Dla pewności wyłącz w menedżerze urządzeń.
    Twój Stary (13 grudnia 2011)
  • - Nie oglądam filmów nie od początku. Jak coś leci w TV i zaczęło się np. 5 minut temu, a jestem zainteresowany obejrzeniem, nie oglądam tylko POZYSKUJĘ skądinąd i oglądam całe. –stef, 13/12/2011 12:37 Mam dokładnie tak samo, z tym że bardziej zintensyfikowane, bowiem u mnie liczy się wszystko w sekundach, a nie minutach. Poza tym: - Podczas czytania książki, co jakiś czas nachodzi mnie refleksja, że chyba ominąłem jakiś wyraz, więc natychmiast nerwowo go szukam, i tym sposobem potrafię czytać jedną stronę kilka razy. - Zawsze przed rozpoczęciem filmu, mimo że się nigdzie nie spieszę, sprawdzam ile on trwa, żebym wiedział, o której dokładnie się skończy. To samo z książkami: sprawdzam ile czasu zajmuje mi jedna strona i mnożę tę liczbę razy ilość wszystkich stron. - Nie przepadam za oglądaniem filmów ze znajomymi (wyjątkiem są komedie, i to też nie wszystkie), bo zawsze obawiam się, że im się dany obraz nie spodoba, a ja, nie wiedzieć czemu, czuję się odpowiedzialny za nastrój wszystkich widzów. Zupełnie jak byśmy oglądali moje dzieło, a ja bałbym się słów krytyki. - Mam manię czytania wszelkich nagłówków, tytułów, reklam, nazw itp. wspak, w jakże niedorzecznym celu odkrycia jakiegoś drugiego dna. Czasami nawet wychodzą ciekawe rzeczy, np. odświeżacz powietrza "Aril" to od tyłu "Lira". - Uwielbiam mieszać skrajne smaki, np.: słodką kremówkę zagryzać maślakiem marynowanym albo budyń czekoladowy zakąszać plastrami łososia wędzonego. I ważne jest to, żeby łączyć te produkty już w jamie ustnej, bo zmieszanych razem na talerzu bym w życiu nie zjadł. - Prawie zawsze rano układam sobie głupie rymowanki. - Nie toleruję sztucznego światła na suficie - przygnębia i niepokoi mnie. Uznaję jedynie małe lampki (te na biurku są najlepsze), kinkiety itp. - Przedmioty znajdujące się na stole nie mogą się dotykać krawędziami. To tak na szybko, ale pewnie jest tego dużo więcej.
    HS (13 grudnia 2011)
  • - Gdy nalewam płyn do zmywania na gąbkę on nie od razu wsiąka, tylko tworzy taką kałużę na gąbce. Zanim zacznę zmywać wcieram w gąbkę to co jeszcze nie wsiąkło. - Gdy byłem mały, podczas chodzenia po chodniku koniecznie musiałem przy każdym kroku przekroczyć jakąś linię (pęknięcie, czy krawędź płyty chodnikowej) i jednocześnie na żadną linię nie mogłem nadepnąć. Najlepiej się szło po chodniku z takich niedużych szarych kwadratowych płyt. Dziś, na chodniku z kostki Bauma, byłoby to przesrane. - Nie oglądam filmów nie od początku. Jak coś leci w TV i zaczęło się np. 5 minut temu, a jestem zainteresowany obejrzeniem, nie oglądam tylko POZYSKUJĘ skądinąd i oglądam całe. - Rozwinięciem powyższego jest także to, że nie oglądam filmów/seriali, które są kolejną częścią cyklu, a ja nie widziałem poprzednich.
    stef (13 grudnia 2011)
  • - lubię malować usta, czując na sobie wzrok przypadkowego faceta - automatycznie robię to bardziej zmysłowo "would you fuck me? w'd fck me hard?"
    buffalo bill (13 grudnia 2011)
  • - nie poruszam się bez słuchawek, jeśli nieoczekiwanie się popsują szukam najbliższego sklepu, żeby nabyć nowe - nie wyjdę z domu bez ceremoniału: kawa+prysznic - lubię malować usta, czując na sobie wzrok przypadkowego faceta - automatycznie robię to bardziej zmysłowo - czekając na autobus(inne pojazdy komunikacji miejskiej) bezgłośnie śpiewam - nie zapalę papierosa, nie mając czegoś do picia w drugiej dłoni - gotując spaghetti, wrzucam do sosu, wszstko co mam w kuchni: oliwki, ser żółty(rwę na kawałki), szpinak, brukelkę, warzywa mrożone, kukurydzę etc. i mnóstwo przypraw.
    groszek (13 grudnia 2011)
  • mam 25 lat a ciągle gram w planszówki i erpegi. w sumie się kwalifikuje.
    mja (13 grudnia 2011)
  • że ktoś zhackował mi kamerkę i mnie podgląda.
    -)- (13 grudnia 2011)
  • trochę raczej jako retard, ale jak mam wiksiarski numer i kieruję samochodem to wiksuję jak pojebany i wczoraj podczas podrygiwania do tego http://www.youtube.com/watch?v=QfU-4Y4_akY wjechałem gościowi w tył w korku. muszę skończyć z tym wixowaniem.
    mja (13 grudnia 2011)
  • pojeb od trójek i e - piona! zawsze jak jadę samochodem to mi się wydaje, że z boku jest laser i muszę ścisnąć kolana, żeby go wyłączyć żeby nie pościnać słupów. + większość słów muszę na palcach obczaić czy mają parzystą czy nieparzystą liczbę literek bo inaczej nie da mi to spokoju
    k (13 grudnia 2011)
  • - nieznane numery - niespotykane poziomy paranoi na ulicy - idąc po lesie jestem pewny, że zaraz zaatakuje mnie żmija - przez pół godziny przeglądam ajtjunsa i zamiast sobie coś włączyć boję się, że coś mi przerwie słuchanie albumu i nie dosłucham go do końca - obsesja symetrii - szczera nienawiść do chit-chatów
    k (13 grudnia 2011)
  • ale jesteście pojebani:) dorzucam się: kiedyś jechałam zatłoczonym autobusem, a w słuchawkach leciało M.I.A "paper planes". Kiedy doszło do refrenu (moment: "all I wanna do is bang bang bang bang!") wyobraziłam sobie, że zabijam ludzi wzrokiem. Potem zdarzało się, że specjalnie włączałam tę piosenkę tylko po to, żeby ich "pozabijać". Muszę powiedzieć, że świetnie to się sprawdza w zatłoczonych miejscach.
    pantera (13 grudnia 2011)
  • kiedy jadę autobusem/samochodem jako pasażer, to wyglądając przez okno wyobrażam sobie postać z ogromnym mieczem, która tnie po drodze wszystkie drzewa, słupy, ludzi; przeskakuje nad dołami i uliczkami. jak byłem mały, to nawet ustalałem sobie na początku podróży ilość żyć i takie tam. proszę, niech ktoś napisze, że ma podobnie. –e, 12/12/2011 23:04 matko, ja mam/mialem tak samo, serio mowie! tylko, ze zawsze musza to byc trzy drzewa, trzech ludzi, potrójne ciecie, trz sekundy lewitacji to maks, dzieki bogu limit zyc nieograniczony, ale jakbym sie nad tym zastanowil, to mialbym 3
    pojeb od trojek (13 grudnia 2011)
  • Tak nie mam, ale dawno temu jak jeszcze chodziłem do kościoła, i zajebiście sie nudziłem to wyobrażałem sobie ekipe antyterrorystów wpierdalającą się na linach przez witraże i rozpierdalającą wszystko dookoła. –Agent Tnega, 12/12/2011 23:18 Zaskakujące, miałem identyczne projekcje: przez witraże, na linach, ale nie antyterroryści lecz zamaskowani ninja w kominiarkach.
    quid (12 grudnia 2011)
  • kiedy jadę autobusem/samochodem jako pasażer, to wyglądając przez okno wyobrażam sobie postać z ogromnym mieczem, która tnie po drodze wszystkie drzewa, słupy, ludzi; przeskakuje nad dołami i uliczkami. jak byłem mały, to nawet ustalałem sobie na początku podróży ilość żyć i takie tam. proszę, niech ktoś napisze, że ma podobnie. –e, 12/12/2011 23:04 Tak nie mam, ale dawno temu jak jeszcze chodziłem do kościoła, i zajebiście sie nudziłem to wyobrażałem sobie ekipe antyterrorystów wpierdalającą się na linach przez witraże i rozpierdalającą wszystko dookoła.
    Agent Tnega (12 grudnia 2011)
  • –e, 12/12/2011 23:04 Ja mam podobnie! Znaczy ja wyobrazalem sobie ze laserem z oczu wszystko scinam!
    kikifas (12 grudnia 2011)
  • kiedy jadę autobusem/samochodem jako pasażer, to wyglądając przez okno wyobrażam sobie postać z ogromnym mieczem, która tnie po drodze wszystkie drzewa, słupy, ludzi; przeskakuje nad dołami i uliczkami. jak byłem mały, to nawet ustalałem sobie na początku podróży ilość żyć i takie tam. proszę, niech ktoś napisze, że ma podobnie.
    e (12 grudnia 2011)
  • mam większość tych dziwactw, serio. plus nerwica natręctw w postaci robienia wszystko symetrycznie. podobno jakb byłem w przedszkolu to musiałem mieć kredki po kolei kolorami w piórniku bo jak nie to koniec
    poza tym nie ma już ścianki (12 grudnia 2011)
  • zabijam w myślach setki ludzi dziennie, i zawsze ku temu mam najgłupszy powód - taka dziwna odmiana mizantropii (mimo wszystko lubię ludzi) np.dziś moimi ofiarami byli: para na lumpie, ciągle przeglądający te same wieszaki co ja; przechodzień obok mnie, który naruszył moją sferę intymną półtora metra; pani; w lidlu, która nie powiedziała mi dzień dobry; z trzy osoby, które wsiadły z tyłu tramwaju, a musiały przejść do środka by skasować bilet (dopiero przy czwartej, dostrzegłem , że tylni kasownik nie działa, więc ich wskrzesiłem). zawsze przed snem LICZĘ sobie czy pośpię przynajmniej 7 godzin, a jak wychodzi, że mniej to jestem smutny i nie mogę zasnąć. –mja, 12/12/2011 10:54 nigdy nie mogę zasnąć (i zazwyczaj śpię 2-3 godziny) gdy następnego dnia muszę rano wstać, mimo że kładę się z 3-4 godziny wcześniej.
    oczekujący (12 grudnia 2011)
  • wszystko, kazda pierdolona czynnosc, ktora nie ma sensu, ktora jest wykonywana nie wiem po co, takie glupoty jak stukniecie długopisem o biurko, podrapanie sie po kolanie, robie po trzy razy. to sie przejawia wszedzie, jem kanapke to gryze trzy razy, smaruje ja poprzednio maslem, trzy machnięcia. nie pytajcie co jest w lozku
    trójca swieta (12 grudnia 2011)
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)