INNE - FORUM
Wasze dziwactwa
11 grudnia 2011Zbliża się zima, więc żeby było ciekawie proponuję kolejny temat. Ostatnia gorętsza dyskusja była chyba o powiedzonkach naszych starych, to może teraz to.
- nigdy nie oblizuję palców przy gotowaniu/jedzeniu, nawet jeśli mam do czynienia z moim ulubionym jedzeniem
- nigdy niczego nie słodzę
- kawę wypijam zimną lub letnią, jednym haustem całą filiżankę
- poza kawą piję przeważnie gorące napoje, włącznie z wodą, którą grzeję sobie w czajniku
- mimo, że jestem praworęczny, myszkę przy komputerze obsługuję lewą ręką (przeczytałem w jakimś artykule, że można tak trenować mózg no i mi przypasowało)
-
–pantera, 12/12/2011 13:21 Ja też wsuwam oliwki prosto ze słoja:D nie pokroje pomidora ząbkowanym nożem. chrobot tych ząbków o skórkę robi mi to samo, co kreda o tablicę.
dzieciak (20 grudnia 2011) -
- po wejciu do domu czy biura czy gdziekolwiek, gdzie jest toaleta, musze umyc rece; gdy toalety nie ma wyjmuje z torebki chusteczki do rak lub plyn - nastepna czynnosica jest poprawienie fryzury (nieznosze uczucia nieroczesanych wlsow) + codzienne poranne mycie wlosow (nie wyjde z nieumytymi wlosami nawet wyrzucic smieci) -juz ktos gdzies wspomnial: nie usne jezeli obok lozka nie bedzie stalo cos do picia -baton/czekolada przed snem -obowiazkowe mycie zebow po kazdym posilku a nawet drobnej przekasce (szczoteczka zawsze w torebce) - i nie ogarniam jak mozna myc sie rano (!) zamiast wieczorem przed snem! no jakze to klasc sie brudenmu w posciel....
sivi (19 grudnia 2011) -
>Piwa czy tych koncernowych sików? ;) –klinger, 17/12/2011 23:51 o, mamy prawdziwego hipstera, go go go browar kormoran!
pirat (18 grudnia 2011) -
o, przypomniało mi się - jak widzę w filmie podcinanie komuś gardła, to bezwarunkowo chwytam się też za swoje gardło. podobnie zresztą z żyłami, choć akurat podcinania żył często w filmach nie widać, ale już wstrzykiwanie sobie różnych takich w tym kierunku tak, a reaguję tak samo.
rageman (18 grudnia 2011) -
- Jem jak świnia - Nie jestem w stanie umyć zębów bez upieprzenia się na twarzy. Ślina ścieka mi po brodzie, kapie do umywalki. - Uważam stringi za jeden z mniej seksownych rodzajów majtek, przynajmniej w przypadku większości kobiet
Twój Stary (18 grudnia 2011) -
zawsze jak widzę czarnoskórego człowieka to cichy głos w mojej głowie mówi 'o! murzyn!', ale nie z niechęcią, tylko raczej z takim wiejskim zdziwieniem. –mja, 17/12/2011 23:41 ja jak ide sam to mam to samo. jak ide z kimś, to mowie "nie patrz mu w oczy, bo cie zamieni w kamień", takie czerstwe przyzwyczajenie, hehe
j.d (18 grudnia 2011) -
zawsze przymykam oczy, kiedy w filmie czy gdzies na ekranie, dochodzi do tzw. scen. dziwnie sie czuje, chyba sie nawet czerwienie.
telewizja przez internet (17 grudnia 2011) -
>Nie lubię piwa. –Twój Stary, 17/12/2011 22:18 Piwa czy tych koncernowych sików? ;)
klinger (17 grudnia 2011) -
zawsze jak widzę czarnoskórego człowieka to cichy głos w mojej głowie mówi 'o! murzyn!', ale nie z niechęcią, tylko raczej z takim wiejskim zdziwieniem.
mja (17 grudnia 2011) -
kiedy po ściągnięciu albumu okazuje się, że brakuje opisów piosenek i nie można skroblować, szukam drugiego linku, mając nadzieję, że tym razem będzie dobrze i ominie mnie zabawa w tagowanie. potrafię robić pranie parę razy dziennie, denerwuje mnie pełen kosz na bieliznę. nie zjem ryżu, ziemniaków i innych produktów "stałych", bez jakiegoś zmiękczacza w postaci sosu/czegoś podobnego blat w kuchni muszę wytrzeć parę razy dziennie, nienawidzę okruszków, rozsypanej kawy i rozlanej kawy na nim sprzątając daje sobie limit czasowy: 15 minut na kuchnie, potem przechodzę do pokoju. i tak w kółko. np.: zmywam 15 minut naczynia, po tym czasie idę do pokoju i sprzątam ciuchy i układam ksiązki a następnie wracam do kuchni. ustawiam sobie przy tym listę piosenek i po tych 15 minutach wyrzucam z odtwarzacza te, które już poleciały jeszcze pomyśle.
telewizja przez internet (17 grudnia 2011) -
nie słuchasz mojej muzyki :(
mja (17 grudnia 2011) -
O, i przypomniało mi się: nie słucham anglojęzycznej muzyki tworzonej przez Polaków. Co jest straszną hipokryzją z mojej strony, bo gdybym ja grał muzykę, to prawie na pewno po angielsku.
Twój Stary (17 grudnia 2011) -
Jestem w stanie słuchać jednego utworu na repeacie przez dwie godziny bez przerwy (...) Nie lubię piwa. –Twój Stary, 17/12/2011 22:18 No ja wczoraj tak miałem że jeden kawałek leciał mi przez 2 godziny ale to dlatego że lubię piwo ;)
Agent Tnega (17 grudnia 2011) -
Wasze dziwactwa bywają naprawdę dziwne, te pistolety i terroryści to totalny WTF. Nie wchodzę na nielegalne linki na YouTube (piosenki wrzucone w całości przez osoby spoza otoczenia zespołu), nie ściągam mp3, chyba, że całkowicie legalnie. 99% muzyki słucham na YouTube. W moim przypadku to się sprawdza, bo większość słuchanych przeze mnie piosenek to single :) Bardzo nie lubię anglicyzmów, prawie nigdy ich nie używam. Wolę bardziej zagmatwane wyrażenie, ale po polsku, niż wszystko mówiący krótki anglicyzm. Uwielbiam poprawną polszczyznę. Piszę tak poprawnie, jak mogę, nawet jeżeli przez to brzmię oficjalnie. Jestem histerycznie rzeczowy, wszystko musi mieć odniesienie do faktów, cytat oznaczony, link na YouTube opisany. Prawie nie słucham muzyki samej w sobie, prawie zawsze robi za tło. Jestem w stanie słuchać jednego utworu na repeacie przez dwie godziny bez przerwy. Ale kiedy już się wsłuchuję, to najczęściej skłoniony przez poziom muzyki/songwritingu/produkcji (80s!). Nie lubię piwa.
Twój Stary (17 grudnia 2011) -
ja pamietam ja pamietam. Ale wole dowcip o jamniku.
pedow (17 grudnia 2011) -
U JOOLSA W HOLANDII ktoś to pamieta? Jak sobie przypominam, to nie obywa bez bicia osoby obok, oczywiście ze śmiechu. U JOOLSA W HOLANDII.
u Joolsa w Holandii u Joolsa w Holandii (16 grudnia 2011) -
no tak, wszyscy czekają na coś w stylu 'po sraniu zawsze oblizuję palce'. z czytaniem mam dość ciężko, ale akurat nie mam tego, że czytam po sto razy to samo, raczej, że po prostu muszę mieć zawsze coś do czytania i czytam praktycznie wszędzie. do tego stopnia, że czytam trochę jak jadę samochodem jako kierowca, w korku, na światłach. to jest popierdolone i skończy się źle. –mja, 16/12/2011 08:48 właśnie sobie wyobraziłem policjanta zatrzymującego kogoś, kto spowodował wypadek czytając książkę. "czy pana już zupełnie popierdoliło? ja kurwa rozumiem jechać po pijaku, rozmawiać przez telefon i jeść kanapkę jednocześnie, ale żeby kurwa w samochodzie książkę czytać?"
absurd i nonsens (16 grudnia 2011) -
ja mówię do siebie,podryguje zawsze kiedy słucham muzyki i bezgłośnie śpiewam. w tramwaju, na przystanku, w pracy, gdziekolwiek.
dzieciak (16 grudnia 2011) -
rucham zwierzeta
zjeb (16 grudnia 2011) -
przed założeniem słuchawek zawsze sprawdzam, która jest prawa a, która lewa nigdy nie smaruję sosem pierwszego kawałka pizzy
ale slabe (16 grudnia 2011) -
ludzie nie czytajcie książek, prowadząc samochody
<ok> (16 grudnia 2011) -
no tak, wszyscy czekają na coś w stylu 'po sraniu zawsze oblizuję palce'. z czytaniem mam dość ciężko, ale akurat nie mam tego, że czytam po sto razy to samo, raczej, że po prostu muszę mieć zawsze coś do czytania i czytam praktycznie wszędzie. do tego stopnia, że czytam trochę jak jadę samochodem jako kierowca, w korku, na światłach. to jest popierdolone i skończy się źle.
mja (16 grudnia 2011) -
Odczuwam niepokój połączony z frustracją, kiedy okładki płyt nie są kwadratowe, a tagi utworów nie mają poprawnych wielkich/małych liter.
warna (16 grudnia 2011) -
Zdajecie sobie sprawę, że połowę rzeczy, które opisujecie robi/robiła większość ludzi? :) So much for being special...
anglmt (16 grudnia 2011) -
z 5-6 lat oczywiscie
pedow (15 grudnia 2011) -
Tak nie mam, ale dawno temu jak jeszcze chodziłem do kościoła, i zajebiście sie nudziłem to wyobrażałem sobie ekipe antyterrorystów wpierdalającą się na linach przez witraże i rozpierdalającą wszystko dookoła. –Agent Tnega, 12/12/2011 23:18 Moj wariant to snajper stojacy na gornym pieterku z tylu kosciola (tam, gdzie organy) i w decydujacym momencie mszy posylajacy ksiedzu za oltarzem kulke z, powiedzmy, SWD (choc to nie bardzo typowy gun sniperski). Od tego zaczyna sie caly atak na kosciol - przez drzwi wpadaja terrorysci z kalachami, kasuja ministrantow, a reszte biora jako zakladnikow. Wtedy zastanawiam sie, jak obezwladnic goscia stojacego najblizej mnie, wziac jego bron i wywalczyc sobie i innym wiernym wolnosc. W glowie mam caly plan - gdzie biec zygzakiem, bo jestem w polu razenia snajpera na gorze, zza ktorego filara najlepiej sie ostrzeliwac, ktory z uczestnikow mszy wyglada na godnego wspolpracy (czyt. powierzenia mu zdobytego gnata) itp. Zreszta do podobnych 'marzen' dochodzi w innych przeciagajacych sie sytuacjach - na wykladzie, w sklepie. Albo takie cos (podczas jazdy publicznym transportem): autobus/tramwaj ma wypadek. Co mi sie stanie? Jak sie zachowam? Podczas jazdy zawsze mam plan ewakuacji w myslach, zyje w ciaglym zagrozeniu, ratunku! *** nie potrafię się hmm.. no w toalecie, na dłuższym posiedzeniu załatwić jeśli nie mam czegoś do czytania. Jeśli nie mam książki, gazety, bądź innego czasopisma to czytam etykiety kosmetyków i środków czystości. –dzieciak, 15/12/2011 20:40 Oj prawda. Kiedy mialem z 5-6 podczas posiedzenia w WC wykulem sie opisu podpasek (po slowacku) mojej starej. Poza tym zawsze po sraniu myje rece.
pedow (15 grudnia 2011) -
wahając swoje pierdy?
nadal nie rozumiem (15 grudnia 2011) -
sprawdzala czy dni plodne czy nieplodne
serioserio (15 grudnia 2011) -
a moja byla lapala swoje pierdy do sloika jak to sie robi?? :O
tak tylko pytam (15 grudnia 2011) -
a moja byla lapala swoje pierdy do sloika. lubila tez pocmyrac sie reką po cipce a potem wąchac ową reke.
serio. (15 grudnia 2011)