SPECJALNE - Artykuł

NOT ALL MEN: Rap mixtejp vol. 1

8 marca 2015

NOT ALL MEN: Społeczności Wykluczone Rapują Dla Ciebie Dziś
Mixtejp vol.1

Bez zbędnych ceregieli, oto przed wami najczęściej przeze mnie słuchane raperki 2014 roku, przedstawione w formie okolicznościowego mixtejpu. Do tańca, do tramwaju, do samotnego podrygu głową. Do walki z patriarchatem. Uwaga techniczna: przy składaniu tego pojawił się problem multimedialny, bo tylko pięciu na czternaście kawałków przysługuje bytowanie w uniwersum bytów realnych, czyli na Spotify - co znakomicie świadczy o moim (teraz też waszym, SKISŁEŚ) guście muzycznym, ale gorzej z prezencją. Gdzie się dało zamieszczałam więc klipy z Youtube'a, gdzie się nie dało, tam musiałam kombinować. Wygląda to jak wygląda, ale jeden po drugim, są to wspaniałe kawałki. Tutaj (za parę godzin/jutro rano, ponieważ życie) będzie sobie można ściągnąć całość w empeczy średniej jakości, jeśli ktoś odczuwa potrzebę.


To tyle wstępu - cytując kolegę ze studiów po naszym pierwszym wspólnym melanżu na pierwszym roku (gdzie jego ziomek zarzygał nam łazienkę): "Dzięki za gościnę, sorry za kłopot". Wesołego Dnia Kobiet, nie zmieniajcie się.

1. Kid Sister - "All I Need ft. King Chip"
Nagroda główna w kategorii najbardziej przeoczonego mixtejpu roku wg mnie: DUSK2DAWN: The Diary of Jane Jupiter. Jak na wydawnictwo "o życiu nocnym" przystało, jest i muzyka klubowa i kołysanki takie jak ta, których waniliowość mogłaby zahaczać o kydryńszczyznę, gdyby nie prostolinijny, szczerze mówiący jak jest, refren: "All I need / Is a bad bitch and a bag of weed". Dobra, nie wiem co jeszcze napisać, ale korzystając z okazji powiem: od Zmierzchu Do Świtu - jest taka pierogarnia w Krakowie. Zamykają o 21. Like... jesteście bezużyteczni, proszę splajtujcie.
Kawałek nie istnieje w necie samoistnie, więc trzeba się przedrzeć tutaj, znacznik czasu 18:10, ale polecam też całość.


2. Azealia Banks - "Wallace"
O tej płycie mam jeszcze zamiar się szerzej wypowiedzieć, a nie chcę marnować najlepszych panczlajnów na tekst z okazji Dnia Kobiet. Powiem tylko dwie rzeczy: "Wallace" to dziecko-hybryda wyhodowane w laboratorium, nie wiem czyim laboratorium, zapewne wyższej szkoły robienia hałasu, z połączonego genotypu Missy Elliott i Aaliyah. Już mówiłam, ale powtórzę: nikt w rapie nie potrafi sobie tak zaśpiewać chórków jak Azealia Banks, nikt w r'n'b tak zarapować zwrotek. Roczniki dziewięćdziesiąte, nigdy nie będziemy tacy jak wy. Sprawa druga: co się tekstowo wydarza na Broke With Expensive Taste, to ja już przestałam rejestrować po pierwszym odsłuchaniu, ale widziałabym to tak (fragment z mostka):
Image and video hosting by TinyPic


3. Leikeli47 - "F*ck the summer up"
Kawałki których słuchasz idąc do Żabki wyobrażając sobie, że idziesz komuś spuścić wpierdol. Super sprawa. (DJ Super Sprawa) (ZAMAWIAM!)


4. Kari Faux - "On The Internet"
Piosenkę dedykuję byłemu chłopakowi. Oby twojego pindola pokryły ropiejące krosty, a biografię zekranizował Jan Jakub Kolski.


5. Njena Reddd Foxxx - "Jackie Brown"
Njena Reddd Foxxx pojawiła się na rapradarze trzy lata temu przy okazji gościnnego występu w "Ima Read", gdzie z uwagi drugoplanowość i "nihilistyczny podkład" nie dane jej było niestety poszaleć. Za to wystąpiła w teledysku w kucykach i podkolanówkach (przypominam, że mówimy o produkcji Mad Decent, i że jest to dla nich trochę, heh, symptomatyczne). Od tamtego czasu działa już samodzielnie i mam straszną ochotę napisać, że "udowadnia, iż jest wytrawną raperką", więc zrobię to, bo dziś moje święto.


6. Tkay Maidza - "Switch Lanes"
APROPO australijskich raperek. Nie myślcie, że nie widziałam tych wszystkich featów, kawałków a nawet albumów (shaaaaade) Iggy Azalei w waszych podsumowaniach 2014. Widzę i oceniam. I dziękuję, bo właśnie wy sprawiacie, że budzę się rano i czytam te blogi, których nikt nie czyta, klikam na te linki, w które nikt nie klika, i w dziewięciu na dziesięć przypadków są to słabe rzeczy, wciąż lepsze od rzeczy Iggy Azalei, i tylko co jakiś czas natrafiam na takie super sprawy. DJ super sprawy.


7. Junglepussy - "Picky Bitch Checklist"
Ten kawałek, jako zapowiadający debiutancki album Junglepussy (z dziewczyńskiej puli mój ulubiony zeszłoroczny, obok Pinkprint i Broke With Expensive Taste ) ukazał się co prawda w 2013, ale sam szacunek do kapitału ripitów, które sobie u mnie nazbierał, każe mi go dołączyć. Zresztą nie ma co się tłumaczyć. "Picky Bitch Checklist" = jebany ANTHEM, linijka po linijce. To jest tak mocne, że znam ludzi, którzy pamiętają, gdzie byli, kiedy pierwszy raz usłyszeli fragment "Shut the fuck up and throw MONEY" (ja: w łóżku na kompie).


8. Tink - "Used 2 Know"
Ktoś usilnie stara się *brandingować* Tink na mroczną, hardkorową laskę, drill, chicago, czapki z daszkiem. A ona, poza oficjalnymi rzeczami "z ramienia wytwórni" z roku na rok wypuszcza sobie na boku wzruszająco liryczne mikstejpy i numery takie jak ten. Ostatnio zaczęła nagrywać z Timbalandem, co najpierw mnie ucieszyło, a potem zmartwiło, bo Tink to NADZIEJA RAPU i naprawdę zasługuje na kogoś mniej zdziadziałego. Zadzwoniłabym mu zwrócić uwagę, ale pewnie robi hita.


9. Crystal Caines - "Whiteline ft. A$AP Ferg"
Crystal Caines, jeśli nie wiedzieliście, to już wiecie, produkuje A$AP Ferga i robi to dobrze. Tutaj debiutuje na majku, prezentując snujący się, zolpidemowy flow. Co ciekawe, bo kawałek jest o kokainie, o czym przypomina się słuchaczowi około 21 razy.


10. Sophia Grace - "Best Friends (Pitch Lowered By 3 Semitones Tumblr Edit)"
Kiedy podoba ci się przesterowana wersja kawałka, to oznacza, że po prostu podoba ci się kawałek (casus smoothjazzowych wykonów "Ona Tańczy Dla Mnie" - nie zapomnijmy). Gdyby to nagrała Ariana Grande, znalazłoby się na 3-7 listach indywidualnych, flow Sophii Grace jest co najmniej tak dobry jak Iggy Azalei. Sophia Grace ma 11 lat i jest z Essex.


11. Justin Baber x Babeo Baggins - "Pickle Juice"
Barf Troop to taka social-justice'owa, żeńska wersja Odd Future, co jest trochę moim wyobrażeniem tego, czym chciałabym, żeby rap był. Grupa pięciu (sześciu?) rozsianych po Stanach i Kanadzie dziewczyn, które nigdy nie wystąpiły razem w pełnym składzie, ale wierzę, że wystąpią. Wierzę, że Terry Richardson zaprosi je do studia na studyjny teledysk i że mu powiedzą, żeby się walił na ryj. Wierzę, że nie będą musiały nagrywać kawałków przez skajpa rapując wściekle do mikrofonu w laptopie (chociaż to całkiem spoko wizja). Wierzę, że zawsze będą samplować legendarne ranty Nicki Minaj o nierówności płci i wodzie spod ogórków. Jak to się mówi: polecam uwadze.


12. Mykki Blanco - "Wish You Would (feat. Princess Nokia)"
Jako dziecko nigdy nie byłam w stanie pojąć zajawki na księżniczki, na trzech konsekutywnych balach przebierańców wystąpiłam jako "Pani Noc", "Wampir Drakula" oraz "Potwór z Bagien" (w tej właśnie kolejności). Ale teraz biorę poprawkę, bo księżniczki Mykki i Nokia > wszystkie inne księżniczki. Gdybym w dzieciństwie miała takie wzorce, zrewidowałabym zdanie. I dlatego właśnie, moi drodzy, reprezentacja w mediach ma znaczenie.


13. Little Simz - "Devour"
Q: Kiedy ostatnio słyszeliście ten akcent tak gładko sunący po bicie?
A: Na etapie Boy In Da Corner.
Rekomendację uznaję za wydaną.


14. Nicki Minaj - "No Flex Zone ft. Pusha T"
Bez wątpienia jedna z najważniejszych postaci "rapu w ogóle". Z dużą przyjemnością słucham wszystkich składankowych "same gościnne występy" kawałków, gdzie mamy i Juicy Dżeja, i Chrisa Browna, i wszystkich tych typów, których dostaje się chyba w pakiecie ze studiem nagraniowym, i gdzie mamy Nicki, która dostaje najkrótszą partię, a i tak zarabia najwięcej. O ubiegłorocznym Pinkprint też piszę jakiś dłuższy tekst (jak w przypadku Azealii, tytuł roboczy: NIEWCZESNE ROZWAŻANIA), więc tutaj pochylę się nad freestylem do urokliwego 'No Flex Zone' Rae Sremmurd. Od początku: "Hell NO you can't use my lipgloss" - wejście roku, każde słowo brzmi jak deklaracja niepodległości. Potem pojawia się rym home / home i jest zabawny, potem wchodzi Pusha T, wciąż smęci o tym samym i wciąż zarabia mniej od Nicki. I tego się trzymajmy.

Aleksandra Graczyk    
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)