PLAYLIST
Zo! feat. Sy Smith
"The Greatest Weapon Of All Time"
RG: Zo! to niezły cwaniak. Najpierw zwiódł nas wszystkich zeszłego roku i dopiero pod koniec niefortunnie się wydało, że ta EP-ka to tylko covery, a teraz wypuszcza "Greatest Weapon Of All Time" i wyraźnie podkreśla: "ludzie, to nie singiel, to tylko fragmencik nadchodzącego albumu, singiel będzie później!". To co będzie singlem? Totalny kosmos? Niby-tylko-wycinek z przyszłego SunStorm od razu ląduje w czołówce naj soulu w tym roku, z feelem i instrumentarium z najlepszych salonów i totalnie słodkimi wokalami Sy Smith. I ta przerwa w środku! Niby się piosenka rozłazi, kurtyna i koniec, ale nie-nie, wszystko się składa i działa zgrabniej, jej, jej, to będzie dobry album! Pozostaje tylko powtórzyć za komentarzem pod postem na jakimś muzycznym blogu o nowych zajebistych piosenkach: "God, this is so smooth".
RP: Hey Taylor, I'm really happy for you, but Zo! have one of the greatest weapon of all time! Cóż, niekoniecznie takie wszech, ale broń Zo! rzeczywiście straszy siłą rażenia, a pamiętajmy, że to wciąż zapowiedź, prawda? Z głosem Sy Smith brzmi to niemal jak fragmenty nowej Badu, a to z moich ust naprawdę bardzo duży komplement.
PM: Tak tak, Erykah Badu, ale także Marvin Gaye dyrygujący przy ognisku natchnioną interpretację "You've got to tolerate / All those people that you hate", a gatunkiem z wyboru Zo! jest przecież punk; post-Foreign Exchange'owy post-r'n'b nie rózni się właśnie niczym od Neutral Milk Hotel. Będę bronił do upadłego hipsterskiego podejścia do muzyki 2k11, czyli harców jedną stylistyką (brzmienie) z perspektywy "czucia" wielu wielu innych (cała reszta); "pokolenie krytyków muzycznych" coraz częściej pokazuje na co ich stać, a Ferguson wychodzi równocześnie na przeciw "gustowi Porcysowemu", nieustawicznie poszukującego popu w zakamarkach każdego muzycznego poletka. Jest ich tu też trochę, więc zabawa przednia.
FK: Zo! pojawił się w gorących (huh) wewnątrzredakcyjnych (huuuuh) dyskusjach (huuuuuuh)... albo inaczej – ktoś kiedyś powiedział coś o Zo! i dwie osoby się zgodziły, że powinien zostać uwzględniony w 2009 roku, bo dobry i potem powstał jeden akapit na dole rekomendacji. Co ma wisieć nie utonie, bo jeśli Zo! wyjdzie na przeciw entuzjazmowi przedmówców, to może liczyć na poczesne miejsce w styczniowym rankingu. Spadkobierca i pracobiorca Foreign Exchange, kolega Kaya i YahZarah – to zdecydowanie poprawne otagowanie, szczególnie, że poparte odpowiednimi skojarzeniami w warstwie estetycznej "Greatest Weapon Of All Time". Dla jednych intertekstualność, dla drugich – czarne bujanie wysokiej klasy. Obie grupy cieszą ryja.
• posłuchaj »