PLAYLIST

Sophie Ellis-Bextor
"Bittersweet"

5.0

FK: Sophie Ellis-Bextor jawi się Wojciechem Fortuną brytyjskiego dance-popu. Jeden błysk kilka lat temu, teraz będziemy śledzić jej karierę póki nie zostanie babcią, mając pełną świadomość, że nic z tego nie będzie. I mam nadzieję, że się mylę.

KFB: No ja bym nie był aż tak radykalny, bo tych błysków było jednak wystarczająco dużo, żeby dzięki nim przeraźliwie blada wokalistka stała się jedną z moich faworytek – z "Music Gets The Best Of Me" widzimy się w czołówce singli dekady raczej, a przecież wymiatających kawałków miała Sophie w poprzednim dziesięcioleciu zauważalnie więcej, ale nie bawmy się tu w wyliczanki. Najnowszy wytwór to jednak faktycznie lekka wtopa, którą chcę widzieć jako lekkie nieporozumienie a nie poważną zadyszkę, niemniej jak jest naprawdę przekonamy się tradycyjnie po premierze albumu. Nigdy nie sądziłem, że dożyję czasów, w których nowe single Roisin i Sofki będę mógł skwitować przeciągłym ziewnięciem, dlatego smutno mi, naprawdę. W "Bittersweet" na pozór dzieje się całkiem sporo w wartwie brzmieniowej, ale co z tego skoro nic co tu słyszę nie jawi się hookiem? A jak wygląda pop bez hooków sami wiecie... TAAAAATOOO, KUPAAA!

KB: Oglądałem teledysk na Popjustice i napisali tam "It sounds like 'You Spin Me Round (Like A Record)', Kylie's 'The One', assorted Freemasons remixes [...]), 'Blue Monday' (a bit) and some other stuff. EVERYTHING IT SOUNDS LIKE IS SUPREMELY BRILLIANT". Wiadomo, to Popjustice i nawet jeśli darzę ich sympatią, to ich pisaniny nie należy traktować serio, ale to jest chyba jedna z większych głupot, jakie wymyślili. Każdy z tych utworów ma w sobie jakąś siłę przyciągania, pewną porcję porządnych hooków i swoje własne, charakterystyczne cechy, które pozwalają je przywołać jako coś specjalnego. I owszem, "everything it sounds like is supremely brilliant". W "Bittersweet" jednak nie ma w sobie niczego takiego, Sophie razem z natury przeciętnymi Freemasons, a teraz już kompletnie nieinteresującymi, topi się w nijakości. Przeciętny eskowy track ze wschodniej Europy tak brzmi. Nawiasem mówiąc, "Bittersweet" to prawie kopia jej poprzedniego singla "Heartbreak", tylko że on jeszcze jakimś cudem się bronił. A przecież Trip The Light Fantastic był najbardziej dopracowanym albumem tej generalnie singlowej piosenkareczki i wywoływał wrażenie, że Sophie jest na dobrej drodze, by stać się wreszcie prawdziwie wielką gwiazdą. Pod siódmym numerkiem ukrywał się tam utwór "If You Go", który był jakieś tysiąc razy bardziej bittersweet.

PM: Bardzo ładny zawód. Kojarzy mi się z monumentalizmem "The Girl And The Robot", ale Sophie przecież nigdy nie wygrywała modnym brzmieniem, tylko fajnymi melodiami (punkt dla Robyn). Hej, nie musisz iść w retro, by pozostać w grze! Until next time.

Kamil Babacz     Kacper Bartosiak     Patryk Mrozek     Filip Kekusz    
24 marca 2010
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)