PLAYLIST

P.O.S. należy do tych artystów, których darzę sympatią niewspółmierną do jakości muzyki. Jest reprezentantem szerokiego indie-"I make decent cash / I'm a minor star"-rapu, którzy dłubią sobie na obrzeżach tak gatunku, jak i mainstreamu i robią poczciwe rzeczy, których i tak nikt nie odnotuje. Stefon Alexander wydaje właśnie nowy album, za sobą ma już trzy, z czego dwa naprawdę niezłe, zupełnie kuriozalną kolaborację ze Scroobius Pipem i Sage'em Francisem i porządny remiks "Will Do" TV On The Radio. Chociażby. Poza tym jest twórcą wielodyscyplinarnym, gra na gitarze i absolutnie nic z tego nie wyniknie dla potomności. Również "Fuck Your Stuff", zapowiadające We Don't Even Live Here, wiele Wam nie zrobi. Próba Bossowania na samplach żywych instrumentów trochę jak z "Otis" Kanye'ego, niszczenie rzeczy, deklaracja niepodległości, niechęci do hipsterstwa i planów rychłego obalenia systemu. To, co trochę boli, to – typowa dla Alexandra – wysoka kultura osobista, która przeczy przesłaniu. A dwa: że do tej całej grupowej demolki nie zabrał nikogo na feature, byłoby trochę bardziej wiarygodne. Tak czy siak do ogarnięcia, bo cztery wolne minuty przy weekendzie można spędzić o wiele gorzej.