PLAYLIST

Poolside
"Slow Down"

7.5

Potwierdza się uparcie wypierana przeze mnie teza, że nazwisko zwykło odgrywać decydującą rolę w planowaniu kariery zawodowej. Nie mogło być inaczej, spod palców gościa, który nazywa się Paradise, musiał wyjść skwarny eden. Jeśli dołożyć mu drugiego gościa o nazwisku Nikolic, jego duńskie pochodzenie, falset i kolorowy sweterek, dochodzi do wypuszczenia sugestywnego singla promocyjnego akcji Bezpieczni na drodze. Naprawdę trudno mi wyobrazić sobie, że w tak rozkosznym rozmemłaniu można zmobilizować się do jakiejkolwiek twórczej pracy, a jednak! Premiera debiutanckiego Pacific Standard Time już dziewiątego lipca.

Z właściwym sobie przymrużeniem oka Poolside podsumowuje to, co muzycznie zostało już o lecie powiedziane. Leniwe i ciągnące ”daytime disco” zawiera w sobie całe ich zamiłowanie do dyskotekowych osiemdziesiątek, czołgającego się basu i wychillowanego wokalu. Słuchają sobie niekwestionowanych hitów basenowych typu ”Breathe” Telepopmusik i popijając mezcal, opanowują pozycję dystansu. Najlepszym dowodem ich nonszalancji jest zresztą umieszczenie na krążku ”Harvest Time” przerobionego na letni jam, przy którym Neil Young przewraca się, gdziekolwiek teraz leży. Nie wiem, czy grupa to potwierdza, ale mój wrodzony zmysł detektywistyczny podpowiada mi, że goście mogą lubić mistrzowsko freestyle'owe Nu Shooz. Jeśli tak, tworzą zdecydowanie godne nawiązanie do tematu.

Nie mogę tutaj nie docenić klipu, który zawiera wszystkie najważniejsze rekwizyty plażowania: gacie w kwiaty, różowe kółko ratunkowe, palmy i drinki z palemką, włosy w basenie, nawet psa dnia! Tego lata nie chce mi się podrygiwać przy bardziej skocznych kawałkach,”Morgan's Bay” idzie w odstawkę. Czuję się obezwładniona lipcową zachętą do relaksu.

Monika Riegel    
6 lipca 2012
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)