PLAYLIST
Polysics
"Black Out Fall Out"
Co powstanie, jeżeli kilku twórczych, zakręconych jak słoiki Tokijczyków zacznie mieszać orientalny elektro-pop z art-punkowymi gitarami, new-wave, muzycznym klimatem filmów klasy B o UFO (tych z lat 80-tych), mangowym popiskiwaniem oraz byciem tak niemodnym i dziwacznym, jak tylko się da? Co wyłoni się z alchemicznego tygla?
Macie do wyboru dwie odpowiedzi: a) spazcorowa kapela Polysics ze swoimi wspaniale kiczowatymi pomysłami; b) Liga Polskich Rodzyn (tak, ja również słyszałem, że oni są marionetkami, sterowanymi z kosmosu). Odrzućmy jednak spekulacje z zakresu teorii spisku i przyjrzyjmy się pierwszej z możliwości.
Omawiany przeze mnie utwór pochodzi z ich drugiej wydanej w USA płyty, Neu! Rozpoczyna go prościutki elektro-popowy bicik. "Kikoe nai / Todoka nai zutto no reaction / Aiso nai / Wakara nai sonomania black out", śpiewa słodko Japoneczka na tle celowo niefajnych brzmień syntezatorów. "Hey! Hey! Are you ready to go? / Black out fall out! / Hey! Hey! Are you ready to go? / Black out fall out!", wtórują jej w refrenie głosiki żywcem wyjęte z wiejskich odmian "densu". Nie mam pojęcia, jak oni z tego zrobili taki fajny kawałek. Ciekawe, czy podryguje w jego takt Gabryjel Janowski. Marzy mi się zespół, założony przez członków partii naszych "polskich Talibów". Pod pewnymi względami chyba tylko oni potrafiliby przebić Polysics. O ile oczywiście byliby dobrzy muzycznie.