PLAYLIST

Paik
"Jayne Field"

6.5

Zdaje się, że trio Paik z Michigan choruje na ambicjonalny gigantyzm. Zasiadając za zestawem perkusyjnym i podłączając reverby wcielają się w postaci tytanów wyruszających na wojnę ze starożytnymi bogami. Bez wytchnienia atakują monumentalnymi, oleistymi, noise'owymi konstrukcjami, ciskając kolejne warstwy rzężenia gęstego jak smoła i rozsadzając powstałe tak pokłady hałasu gitarowym świdrem. To jest shoegazing w jakiejś chorobliwo ciężkiej, mrocznej odsłonie. I nawet nie taki statyczny: napędzany niekiedy, jak w potężnym kawałku tytułowym, rozległym powłóczącym tematem, innym razem niemal hard-rockową jazdą. Apokaliptyzujące otwarcie "Jayne Field" zdaje się trawestacją Mogwaia, chropowatego i ubranego w brud przesterów. Kolesie zasadniczo czynią z tego instrumentalną, noise'ową piosenkę, budując napięcie monotonnym, głębokim dzwonieniem w zwrotce, by uderzyć w refrenie masywnie wirującym stoner-rockiem. Muzyka, która ogłusza jak uderzenie w głowę twardym głazem. Zaliczyłem między gały.

Michał Zagroba    
15 grudnia 2004
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)