O co chodzi z niespodzianką na Unsoundzie?
29 maja 2015Trzy dni temu po sieci zaczęły krążyć tajemnicze dokumenty z logiem Unsoundu. Standardowa pijarowa festiwalowa taktyka ogłaszania kolejnych wykonawców została w nich przekreślona markerem, a odręczne notatki (prawdopobnie) Mata Schulza nadały całej sprawie klimatu filmu szpiegowskiego. Kto tam w końcu zagra? Oni tak na serio? Unsound nic do swojego startu nie ogłosi? Internet odpowiednio zawrzał i rękami użytkownika Siedemzero Iks użył Photoshopa:

Tymczasem Porcys wybrał mniej wywiadowczą taktykę i po prostu zapytał Łukasza Warnę-Wiesławskiego, o co chodzi. Unsound 2015 będzie niespodzianką dla tych, którzy 10 czerwca w południe zdecydują się kupić bilety. Wtedy jeszcze nie zostaną podane informacje na temat tegorocznej edycji, ale po jakimś czasie prawdopodobnie ujawni się część programu i formuły całego wydarzenia. Słowo "część" tutaj chyba gra ważną rolę – ja na jesień oczekuję jak najwięcej niespodzianek i ruchów burzących skostniałą formułę najpopularniejszych festiwali muzycznych. Trzymam kciuki, Unsoundzie!