Ariana Grande o dyskryminacji
9 czerwca 2015W ostatni weekend piosenkarka dała jasno do zrozumienia, co sądzi o nieuprzywilejowanej pozycji kobiet, przy okazji punktując kilka bolączek przemysłu muzycznego. Amerykanka w kilku akapitach opisała, jak jest, powołując się na postać Glorii Steinem oraz Judy Grande, swojej ciotki-działaczki, stwierdzając przy tym, że w jej rodzinie nie brakowało aktywistek. Płynące z jej wpisu treści, mówiące o tym, że kobiety nie są niczyją własnością, ani dodatkiem, jak również fakt, że posiadanie własnego zdania niekoniecznie oznacza niewyparzoną gębę, a także inne, powinny być jasne jak słońce, ale najwidoczniej dla wielu wciąż nie są, jeśli zachodzi potrzeba ich formułowania. Mądrych nie trzeba tu oczywiście przekonywać, a w tym zbiorze słusznych uwag warto dostrzec jeszcze jedną ważną rzecz, mianowicie fragment zapewniający nas, że Ariana obecnie miałaby być również muzycznie w życiowej formie. Piątkę należy więc jej przybić tym mocniej.