INNE - LISTY
"Nie wiem chyba nawet po co pisze tego maila"
Od: Ewelina ŻywuszkoTemat: Sigur-rós
Data: 20 marca 2003
Witam. Wlasnie znajomy przyslal mi linka do Twojej receznji plyty Sigur-Rós "()". Chciałabym, ale w ani jednym slowie sie z Toba nie
zgadzam.Nie wiem chyba nawet po co pisze tego maila. Von podobal mi sie srednio, Agaetis na poczatku nie zrobil na mnie zadnego wrazenia. Po
ponownym przesluchaniu zaczelo mi sie delikatnie podobac i na tym sie zatrzymalo. Nadszedl czas wydania () , a ta od pierwszego przesluchania
powalila mnie na kolana. Z Mogwai to sie nawet nie kojarzy, a Coldplay przy tej plycie to male robaczki. Plyta jak wywnioskowalam nuzaca dla
ciebie, a co powiesz o Popplagit?... to najbardziej przerazajacy dobor dzwiekow jaki kiedykolwiek mialam przyjemnosc sluchac.
Mialam okazje zobaczyc 20 lutego Sigur-Rós w Berlinie na koncercie i z pelna swiadomoscia podkreslam ze jest to zespol ktorego w zaden
sposob nie mozna porownac do Coldplaya ani Mogwai... jak zauwazylam przez Ciebie uwielbianych. To nie byl koncert, to byl rytual religijny.
Mistrzostwo swiata. I mimo ze jestem tolerancyjna osoba, patrze z duza doza kompromisu bo sama pisze recenzje, to nie bedzie mi tu nikt
nazywal plyty () najgorszym materialem w histori Sigur-rós.
Ps. Ta plyta jest pozbawiona wszelkiego wizjonerstwa, natchnienia, niesamowitości, tajemniczości, monumentalizmu? To ktos tu sie prosze pana
minal z powolaniem.
Pozdrawiam
Michał Zagroba odpowiada:
Witam
Na początku chciałbym wyjasnić, że nie uwielbiam Coldplay, takie rzeczy zepsułyby mi reputację. Nie porównuję ( ) do Parachutes, ale jeden
fragment z nowego Sigur Rosa skojarzył mi się silnie z innym fragmentem z debiutu Coldplaya i nie omieszkałem się tym podzielić. Naturalnie
to porównanie nie ma większego znaczenia w kontekście całego albumu.
Na opinię o wyższości ( ) nad Von pozostaje mi tylko wzruszyć ramionami, to drugie zestawienie pozostawię bez reakcji jeśli pozwolisz.
"Popplagait", jak go nazywasz, uważam za najbardziej usypiający dobór dźwięków jaki kiedykolwiek miałem nieprzyjemność słuchać. Za
"przerażające" gotów byłbym uznać początek Von albo niektóre kawałki Boards Of Canada. Wydaje mi się, że nowy Sigur czerpie wszystkie swoje
pozytywy z brzmienia, które wymyślili już wcześniej, same kompozycje nie wnoszą nic interesującego do genialnego dorobku zespołu.
Pozdrowienia
Michał Zagroba