INNE - LISTY

witam
album fisz i emade jako tworzywo sztuczne kupilem w grudniu i od tamtej pory jest mi on bardzo bliski uwazam ze fisz jest 100 razy szczerszy w swoich nawijankach niz wszyscy wspolpracujacy z panem koledzy. dlaczego tak sie dzieje
1)jestescie wszyscy niedowartosciowani
2)sami na niczym nie potraficie grac nie macie uzdolnien artystycznych
3)i tak dalej i dalej
zastanawiam sie jak mozna kogos nazwac ciota skoro sie go w ogole nie zna a na koniec cytat do zastanowienia "krytycy z internetu smiesza mnie az do lez" radze sluchac mniej plyt bo muzyka to nie jest codzienna kromka z chlebem a jezeli juz taka jest Pana praca to prosze zastanowic sie nad tym co sie pisze (radze wsluchac sie dluzej) mam nadzieje ze nie skonczy Pan jak Ten z wyborczej Lesczynski ktory kiedys zaczynal od disco polo potem przerzucil sie na awangarde a teraz zapiernicza hundajami po swiecie.


Tomasz Gwara odpowiada:

Drogi Michale,

Pomimo tego, że jestem nie tylko niedowartościowany, ale nade wszystko zupełnie "i tak dalej i dalej", to zgadzam się z Tobą, że muzyka to nie jest kromka z chlebem.

Za to recenzja jest wyrazem indywidualnej opinii jej autora, a nie całej redakcji. Mogę Ci nawet zdradzić, że opinie co do wymienionej przez Ciebie płytki są w serwisie podzielone, ba, Borys daje jej nawet koło "szóstki". Z przykrością stwierdzam jednak, że z problemami dekodujesz semantykę komunikatów językowych Jacka. Mówiąc o "ciotowatości" Fisza, miał on na myśli oczywiście artystyczną kiepściznę jego dokonań jako muzyka, i tyle. Na temat orientacji seksualnej Bartka Waglewskiego zwyczajnie się nie wypowiadamy, ponieważ zupełnie nie znamy jego preferencji. Prawdopodobnie są one najzwyczajniejsze w świecie (ale jeśli Cię to nurtuje, możesz sam go spytać). Co do tego zaś, że nie mamy uzdolnień artystycznych i nie potrafimy na niczym grać - no cóż, zdziwiłbyś się.

Pozdrawiam,
Tomek

Zobacz także: