INNE - FORUM
Gombrowicz
2 lutego 2012Znacie, kumacie, czytacie? Dla mnie koleś jest mistrzem, ale jak to mówię znajomym to tak dziwnie patrzą i się krzywią. Nie wiedziałem, że Gombro to taki niezal.
-
Skoro już powstał ten nieszczęsny wątek, to żeby nie upupić całkowicie poziomu danego forum, może niech każdy przedstawi listę swoich pięciu ulubionych utworów Wielkiego Gombra. U mnie na przykład sytuacja wygląda następująco: 1. Kosmos (książka, która mnie ukształtowała i zmieniła sposób postrzegania rzeczywistości, serio) 2. Pornografia 3. Operetka 4. Trans-Atlantyk 5. Ferdydurke (z całym szacunkiem do Skolimowskiego, ale jego adaptacja to niestety smutne nieporozumienie)
HS (3 lutego 2012) -
z ferdydurke za karę w liceum odpowiadałem, bo się spóźniłem na lekcję i z uśmiechem na ustach, po dwóch przeczytaniach ferdydurke lałem wiedzą i zrozumieniem. później na maturze ustnej wziąłem sobie na temat "parodystyczne sposoby przedstawiania rzeczywistości w literaturze i filmie", gdzie ruszałem temat Mrożka, Witkacego, Gombrowicza oraz filmu "Żywot Briana" (końcową scenę puściłem z napisami przed komisją). Pozdro! (szanuję do dziś.)
nieogar (3 lutego 2012) -
nie no stary kurede, gombrowicz. Najlepszy (?) polski rajter, przynajmniej jeden ze ścisłej czołówki, a to co pisał, szczególnie transatlantyk jest bardzo mądre i bliskie niemal wszystkim, a mnie jeszcze bliższe. Mistrz, wariatuncio, biedak zastygły w pozie wiecznej ironii 16 latka, próbujący ośmieszyć i umniejszyć, a przez to wynieść na piedestał, tak swoje tchórzostwo, jak i mądrość etc. rozwlekanie jego twórczości na trzecioligowym forum, czwartej wodzie po kiślu po niegdysiejszej sławie borysa ma marny sens, chyba, ale naturalnie nie przeczę, że może masz do powiedzenia coś co nie tylko zaspokoi Twoją chęć cyberkontaktu z inteligjecncją, ale także wzbogaci nas, czytelników Twojego pytania o ujemnej wartości poznawczej
spierdalaj se poczytać coś a nie takie pytania. Szkoda że kurwa nie co myślicie o życiu (3 lutego 2012) -
podbijam niezła ta blondi
fan (2 lutego 2012) -
Kiedyś, jeszcze w LO, zjarałem w samotności sytego splifa i przeczytałem Ferdydurke od dechy do dechy z przerwami tylko na podstawowe funkcje fizjologiczne. Wtedy to była najlepsza książka na świecie, ale fascynacja minęła dość szybko. btw. ciekawa sprawa bo tytuł książki w tłumaczeniach nie był zmieniany, ale film po angielsku nazwano "30 door key".
krol cygan (2 lutego 2012) -
-> nie znam ale słyszałem że na wokalu była dobra dupa Dziękuję.
Rita G. (2 lutego 2012) -
nie znam ale słyszałem że na wokalu była dobra dupa
OMG ale LOL XDXD (2 lutego 2012)