PLAYLIST

Peggy Gou
"Starry Night"
Cieszy mnie, że na elektroniczne salony wchodzi coraz więcej bab – Yaeji, Park Hye Jin, Peggy Gou. Spada na nas koreański elektroniczny deszcz, a ja nie mam w zwyczaju chodzić z parasolem i przez takie zjawiska atmosferyczne nadal nie jestem przekonana, czy warto wyrabiać sobie ten nawyk.
Peggy sprezentowała nam w zeszłym roku EP-kę Once – zestaw w kolorycie nu-disco i deep house'u, który mógłby przygrywać na imprezce, na którą lepiej się odstawić, bo wszyscy są 2cool4u. Tego typu chwytliwe numery wlatują w momencie, w którym wszyscy już dotarli na miejsce, drinki rozwiązują języki i "Kto idzie ze mną do sklepu?".
Natomiast tegoroczny singiel "Starry Night" mógłby już inicjować wszelkie "Ej, wracamy razem?", "Ja do Sopotu, to nie w tę stronę!", "Już chcecie zawijać?". To nadal przyjemne house'owe granie, gdzie mruczący bass pląsa z clapem i ubeatowym klawiszem. Z tym że, nie należy do tych "O, co to jest?", "Weź to zostaw", a raczej "Dobra, ale potem moje".
Jednak nie nazwałabym tego spadkiem formy, a stonowanym przejściem między przebojowym Once a wydawnictwem, które wierzę, że mu dorówna albo i nawet rozłoży na łopatki.