Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
H - Lista Carpigiani
-
Calvin Harris feat. Sam Smith "Promises"
(21 sierpnia 2018)Król letnich bangerów nie zwalnia tempa i zaprasza na swoją synth-post-discową potańcówkę Sama Smitha, który tylko w takim anturażu jest cokolwiek wart (pamiętajmy o "Latch"). Wieczorne, z błyskotliwym wykorzystaniem skrawków kobiecego wokalu ("tonight" w roli puenty, swoistego ad-liba, how cool is that?) "Promises" może i trochę odbiega poziomem od wybornej współpracy z Dua Lipą, ale jako densflorowa propozycja na schyłek lata nadaje się świetnie.
-
Calvin Harris feat. Dua Lipa "One Kiss"
(10 kwietnia 2018)To nie może nie być hit, bez względu na jakość kompozycji. Wiadomo, że daleko temu singlowi do największych osiągnięć w karierze Calvina, jednak wciąż jest to zgrabny radiowy letniczek. "One Kiss" trochę mało, ale zawsze przyjemnie.
-
Calvin Harris feat. Frank Ocean & Migos "Slide"
(19 grudnia 2017)Zaskakująco udany powrót Harrisa, który w swojej karierze nie nagrał jeszcze tak równego materiału. Jednak z tych wszystkich nośnych jointów na płycie najbardziej przypadło mi do gustu eleganckie, discocentryczne "Slide" z kauczukowym basem walczącym o supremację z kaskadą rześkich, różnobarwnych linii syntezatorowych.
-
Danny L Harle "1UL"
(26 grudnia 2017)Nieziemsko chwytliwa, zbrutalizowana pieśń pochwalna na cześć wszechmocy monogamii. Ostatnie, acz bardzo nęcące kuszenie trochę już przeterminowanego labelu PC Music.
-
Hatchie "Obsessed"
(28 maja 2019)Hatchie dawaj ten album, bo już dostaje małego zajoba od czekania na niego. Najnowszy, mam nadzieję, że ostatni, jego zwiastun to zgrabne połączenie zwiewności Sundays z kanciastością bitu New Order.
-
Hatchie "Sleep"
(2 maja 2018)Młoda Australijka z Brisbane całkiem nieźle odnajduje się w krainie naelektryzowanego, stadionowego dream popu. Wcale nie tak daleko to wszystko pada od cukierkowatego Cranberries.
-
Her's "Love On The Line (Call Now)"
(4 kwietnia 2018)Zakochany na zabój Ariel Pink wpada na kolorowy, lemoniadowy kinderbal swojego lo-fi synth-popowego bastarda. Typy z Her's mają numer twojej pretensjonalnej flamy w nieodebranych.
-
Hewra "Pomoli"
(18 grudnia 2017)Polski Wu-Tang wsobnego post-rapu nie zasypia kryształków w popiele i wjeżdża na scenę z narkotyczno-kabalistycznym poematem o warszawskich peregrynacjach. Kto nie myśli cytatami z Hewerki, ten nie jest dla mnie człowiekiem.
-
Hewra "Rolujou"
(28 sierpnia 2018)Rolują, kołują
Rolują, kołują
Cyganią, kantują
Cyganią, kantują
Skołują, zrolują
Chipsy skonsumują
Chipsy skonsumują
I znowu kołują, kołują, kołują -
Hockeysmith "Lonely Loving Me"
(28 stycznia 2019)Z tą fantastyczną dream-synth-electro-popową serenadą ponoć było tak, że Annie zamknęła się w domu i na okrągło słuchała nagrań Kylie Minogue. Co w połączeniu z uwielbieniem dla Cocteau Twins i Aphex Twina zaowocowało powstaniem rasowego szlagiera wielokrotnego użytku, który brzmi niczym dream-pop wystrzelony w kosmos. Moim ulubionym fragmentem tego syntezatorowym majstersztyka jest nieco brutalistyczny mostek, gdzie podskórnie daje się wyczuć nić porozumienia z disco polo, italo. Za tą przygodną znajomością stoi oczywiście chęć jej idiosynkratycznej reinterpretacji w stylu Panów lub Sally Shapiro. Hockeysmith robi, co ma zrobić.