
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Dawno nie było tu faworytki internetów z Bostonu, jakieś trzy miesiące hehe. Na szczęście artystyczna nadpobudliwość nie przeszkadza Clairo w tworzeniu kolejnych przyjemniackich utworów. Tym razem postawiła na delikatną, synthową balladę, która umili Wam ponure jesienne popołudnia.
Komentarz czytelnika (Paweł Wycisło): Jeszcze nie otarłem uszu ze śliny po "The Echo Of The World", nadal z trudem przełykam ślinę przy "Leave Him Now", a tu kolejne dokręcanie śruby, jakby to był pieprzony Henry James. Niby wszystko jest w porządku, pod kontrolą, w bezpiecznym wydaniu album-tracka, ale nadchodzi druga minuta i dwudziesta sekunda i szlachetną indie-rockową prostotę (starannie pielęgnowany brak zaangażowania, upiorną rezygnację) rozsadza desperacja. Tylko tak warto żyć, gdy jesienny spleen zagląda prosto w oczy.
Jeśli tęsknicie za początkiem lat dziewięćdziesiątych, za czasami świetności MTV i grunge'u, to najnowsza surowa, zgrzytliwa propozycja brooklyńskiego bandu powinna Wam przypaść do gustu. "Heaven" to zwarty, popowo sformatowany noise-rock, w którym mieszają się wpływy Breeders, Pixies i Weezer. Niczego sobie retromańska grzałka.
Okularnik z Compton elegancko sunie po acid-house'owym, disco 70sowym biciku, który z wierzchu przypomina produkcje Yaeji. Tak że głosujcie, a potem na parkiet vibe typu młody Barry White.
Charli i Troye chcą wrócić do lat dziewięćdziesiątych. Mi tam jest dobrze w końcówce 10s, ale sam utwór to srogi dance-popowy banger. Handicap za nawiązanie do Prince'a i Matrixa (okładka).
Moja osoba bardzo upodobała sobie ten nokturnowy, weekndowy bengierek z funkowym, erotycznym wajbem. Wokalistka nazywa się Cynthia Nabozny, czy trzeba dodawać coś więcej?
Jest coś urzekającego w tej wyprodukowanej przez jednego z naczelnych bitmejkerów Drake'a balladzie. Wieczorne, niespieszne r'n'b oświetlone dogasającym, afterowym blaskiem edmu (sampel z Portera Robinsona). Głosować na Carey albo gtfo.
Yaeji musi się skupić na świetnych remiksach, bo własne zajebiste kawałki i tak ma. Tutaj bierze prostolinijny, pcmusicowy numer Charli i robi z niego introwertyczny, lo-fi deep-house'owy bengierek. Możecie jej mówić Aphex.
Komentarz czytelnika (Wojciech Chełmecki): Pochodząca z Manili Jess Connelly ma pracę, pager i kolejny dowód na to, że eteryzm i erotyzm idą w parze z rytmem i bluesem. Obsesyjny, nadawany z głębi oceanu hook "On My Way Up" świetnie odnajduje się w (po)trapowej rzeczywistości, a westowskie interludium tylko podkreśla zawarty w nim, rozdygotany komunikat. Romans z duchem w królestwie mglistego r&b, a wszystko to szyte na miarę 2018 roku – czy potrzebujecie dziś czegoś więcej?
Dylan Baldi wraz ze swoją indie/post-hardcore'ową załogą wypuścili właśnie najlepszy numer Japandroids od czasu płyty Post-Nothing. Energetyczne, eksplodujące chwytliwym refrenem granie z prawdziwym rockowym pazurem. Pozdrawiam, Wojciech Mann.
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.