Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Sleep The Sciences
(23 kwietnia 2018)72 godziny po premierze najnowszego krążka Sleep można z całą pewnością stwierdzić, że w obozie Kalifornijczyków niewiele się zmieniło. Od ostatniej płyty minęło prawie dwadzieścia lat, a muliste riffy, narkotyczny eskapizm i próby eksplorowania innych stanów świadomości to wciąż w ich muzyce wartości nadrzędne. Wieczna repetycja maluje pustynny bezkres, stwarzając przy tym wrażenie nieskończoności. Brzmi znajomo? Otóż to – Cisneros i Pike, zaprzęgłszy Roedera z Neurosis, sklecili produkt w stu procentach zorientowany na potrzeby fanów formacji. Nihil novi. Ale nie, że to zgrywa i czcza paplanina. Oni naprawdę reanimowali podwędzanego cannabisem trupa. Jest więc świetnie, acz do bólu przewidywalnie. Nikt się do chłopaków nie przyczepi, choć dwudziestego kwietnia raczej nieprzerwanie królować będzie Dopethrone, ewentualnie Dopesmoker, a koneserów wiaderka strzelających do The Sciences przyjdzie nam policzyć na palcach jednej ręki. Niemniej powrót zaskakujący i stylistycznie spójny. A po psychodelicznych, rockowych odlotach side-projectu Om, wcale nie mogliśmy być pewni absolutnej dominacji hałd jasnozłotego piasku.–W.Tyczka