
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich trzech kwartałów 2022 roku.
Co tam u Rangers? Po czterech latach spędzonych w San Francisco Joe Knight powrócił do Texasu i dźwiękowym zapisem tej zmiany ma być najnowszy krążek Texas Rock Bottom. Muszę przyznać, że po świetnych Suburban Tours i Pan Am Stories kolejne albumy typa jakoś mi umknęły. Może dlatego, że od pewnego czasu pozostaje gdzieś na uboczu, w zupełnej izolacji i ta sytuacja chyba nie do końca działa na korzyść jego muzyki. Mimo to, od kiedy Rangers wypisał się z drużyny prog-popowej hauntologii, wciąż poszukuje nowych tropów i próbuje swoich sił w różnych stylistykach. Owszem, efekty nie są tak intrygujące jak w przypadku dwóch pierwszych krążków, jednak muzykowi wciąż nie brakuje pomysłów co potwierdzają utwory z Texas Rock Bottom. W założeniu są mini-suitami nawiązującymi do eksperymentów formalnych Marquee Moon i Van Dyke Parksa. Oczywiście porównania są nieco na wyrost, jednak nie można zarzucić Rangers braku umiejętności nadawania pozornie zwyczajnym piosenkom nowej jakości dzięki repetycji, ozdobnikom i modyfikacji formy.
Texas Rock Bottom określiłbym jako autorski blend wielu gatunków nad którymi unosi się duch indie rocka i americany. Mamy tutaj niełatwą do sklasyfikowania mieszankę wątków korzennego southern rocka z gitarowym indie i baroque popem ("Bored To Tears" przypominające Real Estate), akcenty psych-rockowe ("On The Way To Work") i przybrudzony power-pop ("Never Again"). Chociaż za pierwszym razem ten zestaw jakoś mnie nie powalił, to kilku przesłuchaniach zmieniłem trochę perspektywę i okazał się być growerem. Wielowątkowość tych tracków oraz ilość ciekawych momentów sprawiają, że chce się wracać. –J.Bugdol