
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich trzech kwartałów 2022 roku.
Przewrotność historii życia dwójki braci pokazuje, że jeśli naprawdę się chce, to jednak można. Swego czasu ponoć bezdomni próbujący wedrzeć się do szerszej świadomości za pomocą filmików wrzucanych na YT, dziś autorzy kilku totalnie nośnych hiciorów, które bez problemu jesteś w stanie z miejsca zanucić ty, ty i ty. Najsilniejszą bronią debiutu Sremmurdów są naturalnie bity – większość utworów została wyprodukowana przez takiego jednego kolesia o ksywce Mike WiLL Made-It, a że Mike słabych bitów nie ma w zwyczaju dawać, ba, na tym etapie żadnym faux pas nie będzie mówienie w jego kontekście o podium w klasyfikacji mainstreamowych producentów obecnej dekady, to i tutaj nie było opcji, żeby zawiódł. Poza singlowymi pozycjami (jeżeli ktoś jakimś cudem nie słyszał, to niech pod żadnym pozorem nie odpala "No Type" – obrzydliwie zaraźliwe ścierwo z ósemkowym refrenem) na szczególną uwagę zasługują jeszcze: ostatni indeks, czyli beztrosko kretyńskie "Safe Sex Pay Checks" oraz rapowana quasi-ballada w postaci "This Could Be Us". Naprawdę ciężko przewidzieć, jak potoczy się dalsza kariera tego duetu, jedno jest jednak jasne – choć "SremmLife" nie będzie okupować końcoworocznych rankingów, to z pewnością stanowi bardzo ciekawą zapowiedź dalszych poczynań chłopaków. –R.Marek