Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Mac Miller Swimming
(7 września 2018)Nie ma się co oszukiwać: wakacje minęły i powoli trzeba odrabiać straty. Jedna z takich płyt wydanych w letnim sezonie należy właśnie do Mac Millera, którego już nie można kojarzyć z Arianą (która z kolei wreszcie wykorzystała szanse na nagranie porządnej popowej płyty). Jak dla mnie płyta dość nietypowa, ale jednocześnie znamionująca dzisiejszą kondycję popu. Bo naprawdę fajnie słucha się najczęściej wyluzowanych pop-dance-funk-rapowych tracków (zgapianych od kogo tylko się da, sprawdźcie Kendrickowy "Hurt Feelings" albo Timberlake'owy "Self Care"), w których ulokowały się pokłady nostalgii. Ale z drugiej strony kompletnie nie czuję potrzeby wracania do skrajnie bezpiecznych, snujących się w próżni kawałków. Nie chcę się tu zastanawiać, co Miller zrobiłby bez gości (bo pewnie niewiele), dlatego punkty za Swimming należą się przede wszystkim Dâm-Funkowi, Thundercatowi czy Pomo, bo nie oszukujmy się po raz drugi: żadnym wybitnym raperem/śpiewakiem Mac nie jest. Mimo wszystko udało mu się stworzyć miły album, o którym już za moment, niestety, niewielu będzie pamiętało. Ale jednak moim zdaniem łapka w górę się należy. –T.Skowyra