Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Lido Everything
(18 października 2016)Nie będę ukrywał i od razu na wstępie napiszę, że debiut norweskiego producenta (oczywiście pod aliasem Lido, bo już wcześniej wydawał on długograje jako LidoLido, heh) okazuje się rozczarowaniem. Nie jest to porażka na całej linii, ale mając w pamięci EP-kę I Love You oraz nagraną z Canblasterem małą płytkę Superspeed, liczyłem na kolejny rozdział wymiatania na future-bass-beatowym polu. Tymczasem Peder Losnegård nie zaskakuje właściwie niczym – jasne, realizacja wałków pierwsza klasa, doceniam trzymające poziom "Murder" z ciekawym igraniem smyczkowymi motywami czy "Crazy" przemycający ten sam ładunek chorej chwytliwości znany z wcześniejszych sztosów oraz kilka fragmentów rozsianych po Everything (rozwiązanie "Angel", środek "Catharsis"), ale większość indeksów to niestety produkcje noszące znamiona kreatywnego wypalenia. Pomijam już to, że nie spodziewałbym się po Lido takiego nudziarstwa jak "You Lost Your Keys" – kaman, ziom, kilka akordów na fortepianie nie zrobi z ciebie Jamesa Blake'a. Ostatecznie więc płytka jest zaledwie "okej" i wątpię, abym w przyszłości wracał do niej z przyjemnością. W końcu lepiej odpalić sobie "Money" albo "Superspeed". –T.Skowyra