
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich trzech kwartałów 2022 roku.
Nie do końca przekonał mnie poprzedni album Jeffa Rosenstocka, WORRY.; z POST- sprawa ma się zupełnie inaczej. Choć nie słychać tego od razu, Amerykanin zrewidował swoje podejście do pisania utworów, co znacznie odbiło się na stopniu ich szkicowości. Hymniczne, power-popowe melodie "USA" czy "All This Useless Energy" to tylko jedna strona medalu, którego rewers stanowi cierpliwe jak na standardy żłopiącego hektolitry browarów nadpobudliwca grzebanie w kompozycji. Z drugiej jednak strony tylko trochę mniej przekonują mnie utwory jadące na samej przerośniętej charyzmie ("Yr Throat"!), więc już sam nie wiem w co mam wierzyć – czyli zupełnie jak Jeff, który w lirycznym centrum płyty umieścił rozczarowanie swoim miotającym się w poelekcyjnych konwulsjach kraju. Jest to zresztą album bardzo amerykański – amerykański w taki sam sposób, jak zupełnie przecież różne Born To Run i Bee Thousand, wymieniane tu zresztą nieprzypadkowo. W każdym razie: POST- to nie tylko natychmiastowy kopniak energii, ale i wyraźne świadectwo progresu, dlatego łapka w górę to jedyna możliwa opcja. −W.Chełmecki