Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Gallant Ology
(6 maja 2016)Na wysokości EP-ki Zebra, gdzie pojawiło się oszczędne, szkieletowe r&b, Gallant zapowiadał się na co najmniej ciekawą postać. Wraz z nagraniem longplaya trochę podkopał swoje szanse. Ology brzmi jak dostosowany do komercyjnych rozgłośni, napędzany soulem i r&b pop, a sam Christopher Gallant przypomina kogoś między Weekndem, Anthonym Gonzalezem i Miguelem, tylko w raczej stonowanej wersji. Są na tej płycie jakieś przyzwoite fragmenty (prince'owy "Talking To Myself" chyba wyszedł najlepiej, no i "Skipping Stone" też jakoś wyszedł), ale tak prawdę mówiąc nie chce mi się ani słuchać tych rozegzaltowanych, bladych wałków, ani tym bardziej o nich pisać. Więc poprzestaję na tych kilku linijkach i raczej na dobre rozstaję się z debiutem tego gamonia. No i trochę szkoda, że wyszło tak, a nie inaczej. −T.Skowyra