Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Fire! The Hands
(21 marca 2018)W czasach, w których wszystko jest z prefiksem "bubblegum", nawet Fire! w wydaniu nie-orkiestrowym zrobili się jacyś tacy miększy. Po pierwsze, są najkrótsi w swojej historii. Dalej: Werliin oraz Berthling dali Gustafssonowi swobodnie pooddychać. Niegdyś wiecznie przyklejony do ustnika spiritus movens skandynawskiego jazzu, dziś zamiast maksymalizować dyskomfort płynący wprost z czary głosowej saksofonu, to (relatywnie) spokojnie wymija współtowarzyszy wędrówki. Jest "mroczniej", bo kontrabas wygrywa temat, a niekończące się spirale wolnych improwizacji wypleniła atmosfera klubo-kawiarnianej rozróby. Bohreni z tego żadni, ale "rockują" jak za najlepszych czasów, kiedy towarzyszył im Jim O'Rourke. The Hands same składają się do oklasków. –W.Tyczka