Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Dedekind Cut Tahoe
(30 marca 2018)Kiedy tylko pomyślę o gatunkowej ewolucji Warmsleya, to ocena jego muzyki wzrasta u mnie o 1.0 punktu w skali Porcys. Dedekind zaczynał przecież od jazz-hopów dla m.in. Bada$$a, potem eksperymentował z breakbeatami, by ostatecznie osiąść w ambientowych medytacjach. Wymarzona ścieżka kariery, mapująca zresztą moje osobiste fascynacje. $uccessor było raczej ciekawostką, obiecującą zapowiedzią i dopiero tegoroczny album odkrył przede mną dojrzalsze, bardziej przemyślane oblicze Warmsleya, czyli pozornie łagodne, manipulujące uwagą słuchacza wariacje na temat metalicznych ("Spiral"), mrocznych dronów Voigta i Basinskiego ("Equity", "The Crossing Guard", "Tahoe") oraz fragmenty (hiperrealistyczny, post-gotycki początek "MMXIX") flirtujące z elektronicznymi modernistami. Póki co, Tahoe obok Make Me Know You Sweet jest moją ulubioną, ambientową płytą tego roku i chyba tylko Wolfgang Voigt może to zmienić. –J.Bugdol