Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Chris Cohen Chris Cohen
(6 maja 2019)Właściwie od zawsze podoba mi się stylówka byłego członka Deerhoof. Jego leniwy songwriting po uszy zanurzony w psychodelii rodem z lat 60. i w pewien sposób czerpiący z dorobku najróżniejszych bardów nucących sobie przy akustyku działa na mnie kojąco, choć zdarzają się momenty, która bardzo mi imponują ("Torrey Pine"). Szkoda tylko, że całość jego repertuaru to tylko i aż "szlachetna prostota" – Chris nie wychodzi poza swoje ustalone granice i cieszy się tym, co ma, a można by przecież czasem zaskoczyć samego siebie i zmienić tonację w najmniej odpowiednim momencie, prawda? Ale bez tego też jest całkiem nieźle: już opener "Song They Play" przynosi wszystko to, za co lubię gościa, czyli delikatnie prowadzoną, staromodną piosenkę, w której kryje się garść melodii skąpanych w psychodelicznej polewie. Kto ma ochotę na więcej retro, niech odpala 60sowy "Sweet William", a komu mało przyczajonych ballad, niech kliknie w "What Can I Do". I może tylko przez chwilę będę cieszył się z tego self-titled albumu w należyty sposób, bo z czasem będę o nim pewnie trochę zapominał. Ale przez te moment Cohen zrobi swoje i w sumie o to chodziło. –T.Skowyra