SPECJALNE - Rubryka
Rekapitulacja 2014: Elektronika

Rekapitulacja 2014: Elektronika

22 stycznia 2015

Grafikę przygotowała Magda Janicka.

Tegoroczny zestaw rekapitulacji, rankingów i podsumowań kontynuujemy artykułem "ogarniającym" gatunek muzyczny, który nie tylko tak naprawdę nigdy nie był gatunkiem w ścisłym tego słowa rozumieniu (w większym stopniu niż pewne konwencje czy stylistyka punktem wspólnym dla wykonawców "elektronicznych" zawsze były raczej warunki i wykorzystanie nowych narzędzi tworzenia muzyki), ale też w żaden sposób nie daje się ogarnąć. Pomijając oczywiste kwestie w rodzaju fizycznej niemożności przesłuchania (a tym bardziej opisania) tysięcy wydawnictw krążąych w internetowym, płytowym, winylowym i kasetowym obiegu – o jego peryferiach nawet nie wspomnę – odbija się to również w dziedzinie wyznaczenia, co jeszcze jest aktywnością "artysty elektronicznego", a co już "działalnością producencką" czy "eksperymentem akademickim". Stąd w naszym wyborze płyt, z którym możecie zapoznać się poniżej, czasami niebezpiecznie blisko zahaczamy o rejony przyległe innym rekapitulacjom, a w szczególności tym poświęconym muzyce pop i eksperymentom.

Tę – wcale przecież nienową – sprzeczność doskonale wyraził zresztą 2014 rok, głosem Internetu wybierając na swoich patronów ekipę z PC Music. Londyński label i księstwa sprzymierzone to pod względem organizacji, "praktyk koncertowych" i instrumentarium zjawisko typowo "elektroniczne", ale jego popularność i kulturotwórcza skuteczność świadczy przecież o czymś zupełnie przeciwnym: o tym, że jest to przede wszystkim muzyka poddająca pewnemu specyficznemu rodzajowi pastiszu i subwersywnego przejęcia kody czysto popkulturowe. Czasami - czego przykładem może być twórczość Felicity – ma to efekt bardziej eksperymentalny, ale zazwyczaj w wyniku całego tego pokrętnego, zanurzonego w socjologii gender, refleksji na temat post-internetowej "płynnej tożsamości" i krytykach kapitalizmu procesu twórczego powstają po prostu ładne piosenki. Popowe piosenki. Nic więc dziwnego, że Sophie współpracuje dziś z Madonną a udział PC Music, podobnie zresztą jak udział innego głośnego ostatnio zjawiska, równie hermetycznego i performatywnego – 1080p, jest w tym podsumowaniu mocno gościnny. O obu labelach pisali już Patryk i Tomek jakiś czas temu, więc w rekapie zdecydowaliśmy skupić się na obszarach, gdzie światowe serce elektroniki bije najmocniej.

A miejsce to chyba ciągle wyznacza szkoła awangardowego, industrialnego techno, choć obstawiam, że był to ostatni rok dominacji tego gatunku. Nie tylko dlatego, że starzy wyjadacze wracają na stare śmieci i próbują odzyskać to, co im zabrano (zarówno Fennesz, Aphex, jak i Delay nagrali w tym roku co najmniej dobre płyty, choć nie da się przynajmniej niektórym z nich nie zarzucić lekkiego trącenia myszką), ale dlatego, że samo techno chyba się już sobą znudziło. Być może N00W RSS B0YS – kasetę, która wylądowała u mnie na szczycie tegorocznego podsumowania – będziemy traktować za kilka lat jako pionierski projekt post-techno; świadectwo gatunkowych kodów zapadających się pod wpływem swojej unifikacji w entropiczną przestrzeń permanentnego eksperymentu? To zdecydowanie najbardziej tajemnicze sześćdziesiąt minut muzyki z zeszłego roku, stawiające pod znakiem zapytania wszystkie moje przewidywania na 2015 rok.

W każdym razie: wiatr zmian, przeciwnie niż u Scorpionsów, wieje tym razem od wschodu. I jeżeli chciałem coś w chaosie tego rekapu szczególnie zaznaczyć, to chyba właśnie to. –Jakub Wencel

Ø: Konstellaatio

Ø
Konstellaatio
[Sahko Recordings]

Mika Vainio to muzyk niezwykle płodny i choć czasem trudno nadążyć za sygnowanymi którymś z jego pseudonimów projektami, to Konstellaatio warto zapamiętać – to jedno z bardziej minimalistycznych nagrań autorstwa Fina, znajdujące się gdzieś w trudno definiowalnym miejscu pomiędzy new agem, dark ambientem i minimal techno. –Jakub Wencel

posłuchaj

Actress: Ghettoville

Actress
Ghettoville
[Werkdiscs]

O płycie wspominam wyłącznie z kronikarskiego obowiązku, bo to chyba już definitywny koniec projektu Brytyjczyka. O ile za czasów pierwszych dwóch płyt nie przestawał on stymulować sceny minimal-glitch, tak Ghettoville to jeden z najleniwej skompilowanych zbiorów nieinteresujących odrzutów, jakie miałem okazję usłyszeć w tym roku. -Jakub Wencel

posłuchaj

Alessandro Parisi: Plitvicka Jezera

Alessandro Parisi
Plitvicka Jezera
[Sangoplasmo]

Na Plitvicka Jezera Parisi porzuca duszne, technoizujące electro na rzecz eksperymentów z field recordingiem. Zamiast jednak biernie poddać się zastanej organizacji akustycznej miejsca, nieustannie poddaje je procesom zmysłowego i symbolicznego ujęcia poprzez próby z syntetyzatorem i chórami, zacierając granice pomiędzy ruchem naturalizacji ingerencją człowieka. -Jakub Wencel

Andy Stott: Faith In Strangers

Andy Stott
Faith In Strangers
[Modern Love]

Polemizowałbym z tezą, że to lepsza płyta niż Luxury Problems, ale niewątpliwie nie można zarzucić Andy'emu Stottowi tego, że nie rozwija swojej autorskiej wizji zdezelowanego "detroit-dubu". Kilka aranżacji, a w szczególności wykorzystanie kobiecego wokalu w "Violence", należy do najciekawszych w jego karierze. -Jakub Wencel

Arca: Xen

Arca
Xen
[Mute Artists Limited]

Alejandro Ghersi na swoim debiutanckim albumie kontynuuje eksplorację podejmowanych podczas swojej pracy producenckiej tropów, ale o ile we współpracy z Westem czy FKA Twigs jego najbardziej charakterystyczna zagrywka – spektakularne rozciąganie motywów na osi wertykalnej – była wykorzystywana głównie w roi punktu kulminacyjnego, to na swoim debiucie młody wenezuelski producent nie próbuje się już ograniczać. Xen przypomina trochę Galaxy Garden synth-r'n'b: muzykę tak zdecydowaną łamać swoje rytmiczne konwencje i melodyczne kody, że aż osuwającą się w neoklasyczny, wykwintyny, powiedzmy wprost; kosmiczny pop. -Jakub Wencel

posłuchaj

AtomTM: Ground Loop (EP)

AtomTM
Ground Loop (EP)
[The Bunker New York]

Uwe Schmidt wyluzował chyba trochę z tymi żartami z popem i na Ground Loop wraca do uprawiania porządnego, retrofuturystycznego techno. Chyba z delikatnie lepszym skutkiem. -Jakub Wencel

 

Ben Frost: AURORA

Ben Frost
AURORA
[Bedroom Community]

Ben Frost od czasów By The Throat znajduje się na radarze wszystkich, którym na sercu leżą dalsze losy post-Fenneszowego ambient-drone'u, ale w tym roku to uczeń przerósł mistrza. AURORA to nie tylko wspaniale rytmicznie pofałdowana soniczna wariacja na temat zórz polarnych, ale także jedna z najlepszych płyt zeszlego roku w ogóle. -Jakub Wencel

posłuchaj

Black Rain: Dark Pool

Black Rain
Dark Pool
[Blackest Ever Black]

Chyba najciekawa pozycja z zeszłorocznej oferty katalogu Blackest Ever Black, no może poza wydawnictwami Dalhous. Przesadny ładunek symboliczny Dark Pool może nieco odrzucać infantylnością, ale ten blues of great beauty zawiera w sobie chyba naciekawsze zderzenie techno, noise'ów i footworku, jakie słyszałem w ostatnim czasie. -Jakub Wencel

posłuchaj

Bonobo: Flashlight (EP)

Bonobo
Flashlight (EP)
[Ninja Tune]

Po raczej średnim The North Borders Simon Green wraca do microhouse'u. Linia basu we "Flashlight" nie jest może dla mnie tą ulubioną z zeszłego roku, ale jakoś utkwiła mi w pamięci. -Jakub Wencel

posłuchaj

bvdub: A History Of Distance

bvdub
A History Of Distance
[n5MD]

Szkoda, że z każdym kolejnym wydawnictwem bvdub rozmienia się coraz bardziej na drobne. Nie żeby jego pomysł na dark-ambient był jakoś szczególnie odkrywczy, ale przez lata nie można było odmówić jego kompozycjom sprawnego, progresywnego operowania motywami. Na A History Of Distance wydaje się to najsłabszym punktem, a właściwie każdy indeks rozciągany jest do granic możliwości właściwie bez większego sensu. Nie jest to może najgorsza płyta jaką słyszałem w tym roku, ale prawdopodobnie jedna z najnudniejszych. -Jakub Wencel

posłuchaj

Container: Adhesive (EP)

Container
Adhesive (EP)
[Mute Artists Ltd]

Znalazłem tu funk, którego szukałem na Syro. Najintensywniejsze 20 minut muzyki, jakie słyszałem w 2014 roku. -Jakub Wencel

]

posłuchaj

Dalhous: Will To Be Well  / Visibility Is A Trap (EP)

Dalhous
Will To Be Well / Visibility Is A Trap (EP)
[Blackest Ever Black]

Najjaśniejszy punkt w katalogu Blackest Ever Black. Jarałbym się – nawet gdyby nie cytowali w tytułach Nadzorować i karać. -Jakub Wencel

 

posłuchaj

Dean Blunt: Black Metal

Dean Blunt
Black Metal
[Rough Trade]

Dean Blunt osuwa się w coraz bardziej autystyczne rejony i choć kibicowałem mu przez długi czas, to Black Metal jest wydawnictwem, którego przychodzi mi bronić z ciężkim sercem. Jest coś pociągającego w tych obleśnych, tanich alt-rockowych samplach, zapętlonych w nieskończoność i zafałszowanych przez "wokal" Blunta, ale poza wrażeniem uczestniczenia w harcerskim ognisku odbywającym się w darkroomie o 5 rano zostaje niewiele. -Jakub Wencel

posłuchaj

Dark0: Fate

Dark0
Fate (EP)
[Gobstopper]

Jedna z najlepszych ubiegłorocznych EP-ek. Londyńczyk Davor Bokhari wychodzi z bardzo precyzyjnym formalnie i produkcyjnie mariażem grime'u i soundtrackowej narracyjności. Warto oczekiwać od gościa równie świetnych patentów na longpleju. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

DJ Rashad: We On 1 (EP)

DJ Rashad
We On 1 (EP)
[Southern Belle]

Wspomnienie o Bird And The Bee via Mac Miller oczami trójki przedstawicieli Teklife na “Do It Again” to najbardziej esencjonalna propozycja w odniesieniu do poczynań Rashada Hardena z roku 2013, a z zebranych tu czterech numerów, chyba też najlepsza. Wydaje mi się, że ta droga pozostawałaby dla duetu Rashad-Spinn najbardziej przyszłościowa. Natomiast dwa pierwsze footworkowe sztosy i zaskakujące, niczym girl-talkowe “Somethin ‘Bout The Things U Do” stanowią kolejny dowód na unikatowość jaką ci spece z Chicago potrafili wspólnie zaoferować. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

DJ Q: Ineffable (EP)

DJ Q
Ineffable
[Local Action]

Może coś przeoczyłem, ale w 2014 roku nie było albumów z popularną/taneczną elektroniką z Wielkiej Brytanii, które miałyby ten sam poziom oddziaływania/istotności co Settle albo Body Music. Szerokiemu zestawowi chwytliwego d&b-bassline-r&b-popu DJ-a Q, jak w przypadku Katy B, koniec końców czegoś zabrakło, ale i tak udaje się mu uratować honor niegenerycznego klubowo-radiowego grania. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

D/P/I: MN.ROY

D/P/I
MN.ROY
[Leaving]

Opierający się na interferencyjnych samplach i uk-garage’owych wtrętach, wciągający, zglitchowany kalejdoskop w krystalizujących się barwach Fomy Lukida, który wyciąga pierwiastki z czego się da, i mimo wszystko układa w zrozumiałe równania. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Dutch E Germ: IN.RAK.DUST

Dutch E Germ
IN.RAK.DUST
[UNO]

Pod koniec 2013 roku w solowej odsłonie pokazał się Brian DeGraw, a kilka miesięcy później – inny członek Gang Gang Dance, bębniarz Tim DeWit. Oba wydawnictwa dały mi do zrozumienia, że najlepsze rzeczy ci goście nagrali wspólnie, chociaż wydane nakładem UNO NYC osobliwie autochtoniczne IN.RAK.DUST, zajęło mnie bardziej od SUM/ONE, racząc przekrojowo to podskórnym ambientem, to melodiami, które wprost wywołują do tablicy Lizzi Bougatsos, to zaś szeregiem symptomów, których nie da się zdiagnozować w jednej notce: hałaśliwo-technoidalną ceremonią z miejscowym znieczuleniem, w bardziej opanowanych momentach potrafiącą podczepić się pod Severant. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Efdemin: Decay

Efdemin
Decay
[Dial]

Medytacyjna podróż Phillipa Sollmanna do odległego kraju przyniosła najbardziej skupiony, chłodny i minimalistyczny album w jego dyskografii, a chyba też i najspójniejszy. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

FaltyDL: Danger (E

FaltyDL
In The Wild
[Ninja Tune]

Kierunek, który nie do końca mi odpowiada, ale jest na tej płycie sporo motywów, które przy odrobinie cierpliwości odsłaniają jakąś spójną i całkiem ciekawą dystopijną wizję. Sposób w jaki Drew Lustman komponuje te utwory z przykurzonych, low-key’owych elementów, potrafi być na tyle eteryczny, że bardzo łatwo jest go zbyć. Natomiast inna sprawa to dziesięciocalówka zatytułowana Danger ze swoim jungle’owym beatem i zimną syntezatorową mgławicą, pauzującą w połowie tytułowego numeru nad dubującym basem. W sam raz od Ninja Tune. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Fatima Al Qadiri: Asiatisch

Fatima Al Qadiri
Asiatisch
[Hyperdub]

Hajp dużych graczy na Fatimę Al Qadiri zupełnie mnie nie dotyczy, a jeżeli z początkiem jej medialnej kariery coś sygnowane jej nazwiskiem do mnie trafiło, to niestety nie pozostawiło po sobie żadnych wyraźnych śladów, oprócz pewnego wyobrażenia stylu tej producentki. Asiatisch warto dać szansę, choć przez specyficznie nakreśloną wizję, brak tu niespodzianek. Zgrabny koncept zaowocował w tym przypadku czymś na kształt rozprasowanych kompozycji Zomby’ego. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Felicita: Freniemies (EP)

Felicita
Frenemies (EP)
[GUM]

Felicita to bezdyskusyjnie najbardziej eksperymentalny z przylądków PC Music, choć formalnie – podobnie jak zresztą najbliższy muzykowi Sophie – tworzy pod obcym protektoratem. Frenemies brzmi jakby zebrany i uporządkowany reprertuar charakterystycznych dla PCM rekwizytów został wrzucony do przegródki "shuffle", po czym ograbiono go z 1/3 zawartości, resztę zastępując prototypami pogłosów, efekciarskimi wyładowaniami czy samplami odgłosów spuszczanego z cyfrowych balonów powietrza. Relaksująca chwila odpoczynku"core" od "slim", "smart" i "norm". -Jakub Wencel

posłuchaj

Fennesz: Becs

Fennesz
Becs
[Editions Mego]

Z wielkich tegorocznych powrotów - z perspektywy czasu - brzmi to lepiej niż Syro, ale chyba możemy przestać się już oszukiwać, że Fennesz nagrał znów coś pokroju Endless Summer. -Jakub Wencel

posłuchaj

Gunnar Haslam: Mirrors And Copulation

Gunnar Haslam
Mirrors And Copulation
[LIES]

Drugi album Gunnara Haslama z powodzeniem łączy oszczędny zasób środków (trudno w końcu o bardziej podręcznikowego reprezentanta współczesnego, "encyklopedycznego" techno) z ambitną konsekwencją w eksplorowaniu nowych sonicznych krajobrazów. Stąd płyta, która na papierze może wydawać się sucha, duszna i introwertyczna, w praktyce mogłaby być dodawana do przeglądowego wydania National Geographic. Do częstego odwiedzania. -Jakub Wencel

Infinity Frequencies: Computer Afterlife

Infinity Frequencies
Computer Afterlife
[self-released]

Z Facebooka nauczyłem się, że jest to muzyka, której powinieniem słuchać, jak padnie mi komputer. -Jakub Wencel

 

posłuchaj

James Blake: 200 Press (EP)

James Blake
200 Press (EP)
[1-800-Dinosaur]

Końcówki roku mają ostatnio to do siebie, że obfitują w nieoczekiwane premiery muzyczne. Rok temu Burial zaskoczył najlepszym w swojej karierze wydawnictwem, kilka tygodni temu James Blake wyrwał się – niczym Filip z konopi – z epką, która dobitnie dowodzi, że za ten cały "post-dubstep" to będziemy go za kilka lat przepraszać. -Jakub Wencel

posłuchaj

Jon Hopkins: Asleep Versions (EP)

Jon Hopkins
Asleep Versions (EP)
[Domino]

Działaniem przychodzącym na myśl jest wykrojenie sobie EP-ki z Immunity i analiza porównawcza z tą oto, pozbawioną szkieletu, wersją materiału. Wnioski są takie, że po pierwsze cykl dobowy Hopkinsa to przypadek co najmniej alarmujący, po drugie, wystarczyłoby dodać ten zbiór do płyty z remiksami, czy coś. Ale bez narzekania. Słychać, że w Islandii nagrywane i całkiem solidny trzyma poziom. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

John Lake: Carcosa

John Lake
Carcosa
[BDTA]

Industrialne techno odwołujące się do prozy Roberta W. Chabersa, choć stylistycznie znacznie bliższe – nietrudno domyślić się, dlaczego – postindustrialnym interpretacjom krajobrazu Luizjany, jakie mogliśmy oglądać w pierwszym sezonie True Detective. A tak przy okazji to jedna z najciekawszych, idących w zupełnie innym wobec obowiązującego kierunku, płyt techno wydanych w 2014 rok nad Wisłą. -Jakub Wencel

posłuchaj

John Rees: AphexSwift

John Rees
AphexSwift
[self-released]

I tak się powinno robić mash-upy. "Słucham na szczero." -Jakub Wencel

posłuchaj



Jonas Kopp: Beyond The Hypnosis

Jonas Kopp
Beyond The Hypnosis
[Tresor Records]

Beyond The Hyponosis, trzymając się savoir-vivre'u współczesnego techno, stara się pracować na znacznie niższych rejestrach psyche przeciętnego rejwera. Stąd – przynajmniej dla mnie – cloud-industrialowa paleta barw, którą wykorzystuje Kopp, sprawdza się raczej w ramach domowego słuchania. -Jakub Wencel

posłuchaj

Kane West: Western Beats

Kane West
Western Beats
[PC Music]

Bycie "głosem w rozsądku" w PC Music nie oznacza, że nie masz przyjaciół i nikt nie chce z tobą rozmawiać na imprezach. Western Beats to piekielnie słuchalna mieszanka turbo-house'u i zapomnianej nieco (no, może poza vaporwavem) wrażliwości mash-upu. Nadzieje na 2015: featuring z Kanyem. -Jakub Wencel

posłuchaj

Kucharczyk: Demon Techno W Okularach

Kucharczyk
Demon Techno W Okularach
[Mik Musik]

Tytuł tego albumu wziął się ponoć z koncertowej anegdotki i taki jest też ten album: anegdotyczny, kawalarski, przesycony cytatami i pastiszem. -Jakub Wencel

 

posłuchaj

Lee Bannon: Alternate/Endings

Lee Bannon
Alternate/Endings
[Ninja Tune]

Chodzący własnymi ścieżkami, pochmurny jungle-d&b od jednego z producentów Summer Knights. Doprawdy, ciężko powiedzieć, w jakim kierunku ten typ zmierza. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Lee Gamble: KOCH

Lee Gamble
KOCH
[PAN]

Koch jest jednym z kilku albumów szeroko rozumianego techno, który zdołał w tamtym roku silniej do mnie dotrzeć. Może to przez emitowane przez niego wątłe światło ambientu albo przetrwalnikowe formy melodii, bez których czasem trudno mi się obejść. Mogę się natomiast zgodzić, że pomieszczenie tego magmowego, sprecyzowanego świata na jednej płycie w zupełności by wystarczyło. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Leon Vynehall: Music For The Uninvited

Leon Vynehall
Music For The Uninvited
[3024]

Album, który wzniósł zeszłoroczny house na poziom nieosiągalny dla konkurencji. Zresztą mało która płyta mogła w ogóle zbliżyć się do niedefiniowalnego wymiaru, w którym dzieło Vynehalla funkcjonuje. To nie tyle perfekcyjnie wycyzelowane tracki, co wykładnia piękna i jego synonimów w muzyce, i jedna z odpowiedzi na pytanie dlaczego w ogóle warto znajdować na nią w życiu czas. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Legowelt: Crystal Cult 2080 / Hollywood Murder Mystery (EP) / Blue Tearz (EP) / Los Alamos Motel (EP)

Legowelt
Crystal Cult 2080 / Hollywood Murder Mystery (EP) / Blue Tearz (EP) / Los Alamos Motel (EP)
[Creme Organization]

Legowelt swoimi ostatnimi "krążkami", wydawanymi zresztą z imponującą częstotliwością, potwierdził tylko, że to acid-house będzie oficjalnym soundtrackiem posthumanistycznego zwrotu na zachodnich uniwersytetach. Holenderski artysta łączy na nich kraftwerkowy retrofutyryzm, poddany pastiszowi vaporwave, śmiertelnie poważny w swoich eksperymentach tech-house i motywiczny, narracyjny synth-pop – wszystko przy zachowaniu równowagi partycypacji wszystkich aktorów. -Jakub Wencel

posłuchaj

Lil Data: Sup (EP)

Lil Data
Sup (EP)
[PC Music]

Krótka EP-ka/mix od PC Music z rozdania nie modernistycznego, średnio popowego i nie do końca “producenckiego”. Sup z jednej strony zahacza o eksperymenty Frenemies (nieco booksowe “Change”), z drugiej eksploruje happy hardcore (“Temple”), z trzeciej – najbardziej przystępnej – zdobywa się na kilka minut skierowanej ku kontynentowi azjatyckiemu, specyficznie rozumianej piosenkowości w obu częściach “Wondercoin”. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Lockah: Yahoo Or The Highway

Lockah
Yahoo Or The Highway
[Donky Pitch]

To całkowicie pozytywnie nastawiona do słuchacza płyta, przywołująca jeszcze pre-chillwave’ową nostalgiczność, z jednej strony wyraźnie nieaktualna, ale z drugiej mocno osadzona również w kontekście współczesnej produkcji podporządkowanej bitom. Mimo że raczej nie nie zwali nikogo z nóg, nie sposób jej za te lekkie kompozycje zwyczajnie nie polubić. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Lone: Reality Testing

Lone
Reality Testing
[R&S]

Zaryzykowałbym tezę, że spośród ścisłej czołówki house'owców Lone jest dziś jednym z najbardziej pewnych swojej tożsamości. Choć na Reality Testing odchodzi on nieco od zanurzaniu swoich egostruktur w wibracjach nomadycznych młgawic, to nawet przy studyjnym bitmejkingu zostaje w nim trochę new-age'owca. Nie trzeba być wróżbitą Maciejem, żeby z optymizmem patrzeć na przyszłość tego projektu. -Jakub Wencel

posłuchaj

Loscil: Sea Island

Loscil
Sea Island
[kranky]

Niewiele słuchałem w 2014 TYPOWEGO AMBIENTU, ale jeżeli już to było to Sea Island Loscila – nawet jeżeli wszystko związane z tą płytą; od tematyki skupionej wokół krajobrazowo-naturalistycznych wątków, po rozwiązania kompozycyjne, należy już właściwie do ubiegłej epoki w muzyce. -Jakub Wencel

posłuchaj

Max Graef: Rivers Of The Red Planet

Max Graef
Rivers Of The Red Planet
[Tartelet]

Max Graef już witał się z gąską, jednak z czasem wymiękł na tyle, bym głębiej zadumać mógł się nad faktem, że to Niemiec, który nie stroni od groove’u, a ze swoim jazzowo-melancholijnym wyczuciem sprawnie umieszcza różne tradycyjne wątki składające się na współczesny krajobraz przystępnej elektroniki. Podsumowując: całościowo 4/4 lepsze tu od hip hopów i jazzów. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Moiré: Shelter

Moiré
Shelter
[Werkdiscs]

Shelter skutecznie utrzymuje równy dystans zarówno do współczesnego industrialnego techno, jak i do swoich tech-house'owych inspiracji, sięgających od brytyjskiej sceny klubowej połowy ubiegłej dekady, przez klasykę "świadomego", poszukującego house'u, aż po weteranów z Detroit. Efektem jest płyta, która dzięki swojej przystępności stara się zasypać ciągle poszerzający się gatunkowy generation gap. A poza tym to chyba najmniej zawstydzający taneczny easy-listening, jaki słyszałem w 2014. -Jakub Wencel

posłuchaj

Mouse On Mars: Spezmodia (EP)

Mouse On Mars
Spezmodia (EP)
[Monkeytown]

Parastrophic próbowało dokonać jednoczesnej parafrazy niemal wszystkich zjawisk występujących w elektronice, tworząc tym samym ambitny, kakofoniczny, ale i zadziwiająco słuchalny, remiks współczesnej kultury muzycznej. Ubiegłoroczną epką ten duet-instytucja zwalnia nieco obroty, ale chyba nie mamy się czym niepokoić, bo to prawdopodobnie jedynie zaczerpnięcie oddechu przed kolejnym krążkiem. -Jakub Wencel

posłuchaj

Naka Naka: Mundo Harsh

Naka Naka
Mundo Harsh
[Opal Tapes]

Na łamach zeszłorocznego rekapu chwaliłem debiutancki album pod szyldem tego projektu, Juan Pestañas, głównie za budowanie niebanalnych kompozycji o wielobarwnej brzmieniowej fakturze, z wykorzystaniem oszczędnych środków. Mundo Harsh traci niestety wiele z subtelności poprzedniczki: to house już mniej etniczny i peryferyjny, za to przejmujący kody wysokobudżetowego mainstreamu. Nie byłoby jednak to od razu czymś, co z miejsca miałoby go dyskwalifikować, gdyby w toku tej wątpliwej ewolucji nie utracił on niemal całej swojej sensualności. -Jakub Wencel

Napolian: Incursio

Napolian
Incursio
[Mexican Summer/Software]

Podopieczny Daniela Lopatina, po części stojący za albumem A$AP Ferga i współtwórca fajnego singla, stopniowo wprowadza ochotników z Cascine na pole minowe trapu, czasem tylko nie bacząc na kroki. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

One Circle: Transparency (EP)

One Circle
Transparency (EP)
[Gang Of Ducks]

Trochę poczerniałego, ekstatycznego bassu, trochę zgęstniałego techno. Muzyka na Transparency emocjonalnie czasem potrafi być niemalże konserwatywna, jak na osoby za nią odpowiedzialne: skład grupy tworzy między innymi Lorenzo Senni. Nie można jednak odmówić jej właściwego sobie schizofrenicznego pierwiastka, który z czasem zaczyna wygrywać udzielony samemu sobie kredyt. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

OOBE: Digitalisea

OOBE
Digitalisea
[1080p]

Tytuł, okładka i sprawa załatwiona. Włoch Yari Malaspina upłynnia metaliczne werble i trzeszczące hi-haty w mozolnym techno bądź dryfuje po ciemnych digi-przestrzeniach w rytm zmiennych fal. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Perc: The Power And The Glory

Perc
The Power And The Glory
[Perc Trax]

Momenty, w których Perc stawia na najprostsze środki, wypadają w mojej ocenie słabiej w porównaniu z tymi, w których rytmiczność tylko czeka na pretekst, by zanurzyć się w sytuującym się blisko Black Light Spiral kłębowisku pordzewiałych struktur, industrialnych zgrzytów i okazjonalnych sampli wokali. Tak czy inaczej, wydawnictwo warte sprawdzenia. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

RSS B0YS: N00W

RSS B0YS
N00W
[Mik Musik]

ZDMJC KDNY + PZNC KST3 R0K00- // YNDLYSS -Jakub Wencel




Saint Pepsi: Gin City (EP)

Saint Pepsi
Gin City (EP)
[self-released]

Za każdym razem gdy słucham Gin City, czas zaczyna płynąć podejrzanie szybko. Dla mnie ten zbiór to granie prawie zupełnie pozbawione kwestii spornych pomiędzy wagą transponowanej, namacalnej przeszłości, wyczuwalnej jeszcze na Hit Vibes a byciem soundtrackiem do słonecznych wakacji. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Seiho & Obey City: Shochu Sounds (EP)

Seiho & Obey City
Shochu Sounds (EP)
[Perfect Touch]

Bogactwo puent, które cechowało kompozycje na Champagne Sounds jest tu obecne, choć nie za sprawą Sama Obeya. Seiho wygrywa na punkty w tym pojedynku z jednym z naszych ulubionych producentów roku 2013. Mimo wszystko, rzecz na troszkę lżejszym poziomie skomplikowania. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

SFV Acid: Amber’s Stuff

SFV Acid
Amber’s Stuff
[UNO NYC]

Zane Reynolds to filozof z Doliny San Fernando, który ma ucho do chwytliwych motywów i z łatwością potrafi rozgrzać niejeden parkiet. W muzyce woli skupiać się jednak na emocjach sypialniano-melancholijnych, co dobrze słychać na jego zeszłorocznym wydawnictwie (obu zresztą). Punktem odniesienia dla jego plamkowych, choć wyraźnie obrysowanych rytmem malowanek mogą być IDM’owe zdobycze lat dziewięćdziesiątych, a także retrospektywna wrażliwość Lone’a. W tak wyznaczonym fasonie, SFV Acid porusza się na Amber’s Stuff po obszarach od techno, przez ejtisowy synth-pop, po r&b i wygląda na to, że każda z tych prób jest co najmniej zadowalająca. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Skrillex: Recess

Skrillex
Recess
[Big Beat]

Muzyk, który urodził się chyba tylko po to, żeby powstał dubstep wystarczająco wulgarny dla pierwszych scen Spring Breakers, próbuje swoich sił w "poważnej" elektronice. Efekt? Gratulacje, znalazłeś się w tej rubryce tylko po to, żebym mogł napisać, jak absuralnie, niewyobrażalnie chujowa okazała się twoja długogrająca płyta – tak chujowa, że jeszcze kilka lat temu największym HEJTERZOM się to nie śniło. -Jakub Wencel

posłuchaj

Stray: Chatterbox (EP)

Stray
Chatterbox (EP)
[Exit]

Jonathon Fogel to nie hipotetyczny eksperymentator z Düsseldorfu, a londyńczyk z krwi i kości na co dzień lubujący się w ubarwianiu drum&bass’u i przekładaniu go na język zrozumiały dla człowieka współczesnego. Mimo że w powietrzu wisi suspens (weźmy atmosferę Scales), na Chatterbox EP jest też żwawo i kolorowo. I bardzo brytyjsko, co rozumie się samo przez się. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Theo Parrish: American Intelligence

Theo Parrish
American Intelligence
[Sound Signature]

Theo Parrish dał konkretnie, a wyczyn ten udaje mu się pociągnąć na długości niemal dwóch godzin, chociaż łatwo wcale nie jest, kiedy ktoś decyduje się na umieszczenie sześciu tracków o średniej długości jedenastu minut (też nie nowość jakby). Na American Intelligence załapałem się z lekkim opóźnieniem, ale zaskakująco szybko dałem się oswoić głębokiej repetytywności tych krążków, wobec której lawirującym wewnątrz taktów ścieżkom często z dużym trudem udaje się pójść własną drogą. Wszystko jest tu tak dobrze poukładane, chociaż istnieją wyjątki od tej reguły, jak “Tympanic Warfare” czy “Ah”. Synergiczna formuła jammowania trzymanego w ryzach powtórzeń jego autorstwa, nie powinna jednak nikomu wyjść bokiem. -Krzysztof Pytel

Torn Hawk: Through Force Of Will

Torn Hawk
Through Force Of Will
[Not Not Fun]

Rangers pogrywają electroclash na Through Force Of Will, a ja nie wiem do końca co o tym myśleć, chociaż całkiem mi się to podoba. -Krzysztof Pytel

 

posłuchaj

Untold: Black Light Spiral

Untold
Black Light Spiral
[Hemlock]

Jeżeli chcecie wiedzieć, dlaczego dubstep już definitywnie trąci naftaliną, to posłuchajcie, jaką ewolucję przeszedł Untold, porzucając młodzieńcze inspiracje na rzecz minimalistycznego, industrialnego techno. Mało było w tym roku płyt – pomimo niewątpliwej popularności gatunku – które spełniałyby wymogi dogmatyki prawdziwie surowego, nieprzystępnego, dusznego brzmienia i z którego dumni byliby najbardziej doświadczeni, pamiętający jeszcze lata 90. mefedroniarze z Berlina. Black Light Spiral przywraca nadzieję w to, że warto jeszcze uprawiać tego rodzaju pokurwieństwa. -Jakub Wencel

posłuchaj

Visionist: I’m Fine, Part II

Visionist
I’m Fine Part II
[Lit City Trax]

Pierwsza EP-ka z duetu zatytułowanego I’m Fine autorstwa jednego z czołowych reprezentantów Lit City Trax, chwyta od pierwszych sekund i do końca trzyma w napięciu. Część druga to w zasadzie ta sama strona medalu, ale Visionist od początku wprowadza bardziej złowrogi element w postaci rzężącego tła i na przestrzeni całości częściej wykorzystuje wyraźne wokalne sample, co emocje kieruje jeszcze bardziej ku górze. Dałoby się nawet skroić to i owo pod Kelelę, chociaż takie ujęcie nie całkowicie odpowiada charakterowi tej muzyki, bo istotniejsze od jej funkcjonalności jest to w jak ściśle określony sposób Louis Carnell potrafi sprzedać instrumentalny grime. -Krzysztof Pytel

posłuchaj

Vladislav Delay / Sasu Ripatti: Visa / Ripatti04 / Ripatti05

Vladislav Delay / Sasu Ripatti
Visa / Ripatti04 / Ripatti05
[Ripatti Label]

Sasu Ripatti, znany być może lepiej pod monikerami Vladislav Delay i Luomo, zaznaczył swoją obecność w 2014 roku przede wszystkim trzema wydawnictwami: kontynuującą ambietalno-eksperymentalne wątki Visą i dwoma dwunastkami z rozpoczętej w dwa lata temu serii Ripatti, rzucając wyzwanie Legoweltowi w dyscyplinie podjęcia się pracy w skrajnie różnych dyscyplinach. Jeżeli miałbym wybierać zwycięzcę to byłby to właśnie Skandynaw: szczególnie w tanecznej części swojej twórczości udało mu się bowiem ukuć jedne z najbardziej porywających footworkowych sekwencji w ostatnim czasie. -Jakub Wencel

posłuchaj

Vtgnike: Dubna

Vtgnike
Dubna
[Other People]

Moskiewski ambient-breakbeat-juke z elementami ludowymi. Warto nadmienić, że ta mieszanka nie tylko na papierze wygląda interesująco. -Krzysztof Pytel

 

posłuchaj

We Will Fail: Verstorung

We Will Fail
Verstorung
[Monotype]

Verstorung Aleksandry Grünholz bierze swoją nazwę od tytułu powieści Thomasa Bernharda Zaburzenie i przenosi przesycające ją tropy na grunt założeń stojących za muzyką. Podobnie jak austriacki pisarz, Grünholz decyduje się na artykułowanie tego, co zazwyczaj ukryte, zmarginalizowane, traktowane jako "techniczny" odpad od właściwej części kompozycji: szumów, przerywań, napięć, zgrzytów, zabrudzeń, przerw w działaniu. W opozycji do industrialnego techno i tej części elektroniki, która traktuje powyższy zespół dźwiękowych odpadów jako pewną konwencję czy paletę brzmieniową, muzyka na Verstorung jest nieprzystępna, chaotyczna i postrzępiona do granic komunikowalności, sprawiając wrażenie bycia bezużyteczną pozostałością zanieczyszczonego rewersu "właściwej" kompozycji. -Jakub Wencel

posłuchaj

Zamilska: UNTUNE

Zamilska
UNTUNE
[Mik Musik]

O samej płycie rozpisałem się w recenzji, z perspektywy czasu może nawet podciągnąłbym ocenę nieco w górę. Gdy widziałem fragmenty tokijskiego pokazu Diora, gdzie wykorzystano utwory z UNTUNE, nagle do mnie dotarło, że jeśli ta płyta rzeczywiście zaznaczy się jakoś na tłumnym szlaku polskiego techno, to pod szyldem "smooth-glamour". -Jakub Wencel

posłuchaj

Jakub Wencel     Krzysztof Pytel    
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)