RECENZJE

Young Marco
Bahasa

2019, Island Of The Gods 7.2

Dekada 2010-2019 powoli zmierza na zasłużony (?) spoczynek w cieniu, więc za chwilę – czy tego chcemy, czy nie – zostaniemy zbombardowani milionami list najlepszych filmów, piosenek, książek, albumów, wideoklipów, seriali, youtube'owych kanałów, Twitterów czy Instagramów ostatnich dziesięciu lat. A to oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej – Internet zaleje fala najbardziej wymyślnych zestawień, wśród których top 50 najlepszych "yeah" Drake'a czy lista najzabawniejszych recenzji gier popełnionych przez Klocucha będą czymś najnormalniejszym na świecie. Ja gdzieś na boku układam sobie listę najważniejszych dla mnie muzycznych postaci 2010s. Ferraro, Lopatin, Kanye, Future, Thugger czy Drake mają pewne miejsce w zestawie, ale coraz bardziej zastanawiam się nad kandydaturą Młodego Marco.

Na pierwszy rzut oka/ucha wydaje się to absurdalne – ani to medialna nazwa, ani nie zdziałał niczego wielkiego w skali makro w tej dekadzie, ani nie stworzył tak unikalnego stylu, który pozwoliłby na wyhodowanie farmy zapatrzonych weń epigonów. Mimo wszystko intuicyjnie czuję, że jego naznaczony newage'owo-minimalistycznym fluidem ambient był całkiem wyraźnym zjawiskiem w krajobrazie kończącej się dekady. Dowody w sprawie (nie licząc solowej dyskografii) to stworzony wspólnie z Gigi Masinem i Jonnym Nashem LP Gaussian Curve The Distance, kompilacja Selectors 002, powstała pod kuratelą Holendra, FAJOSKA seria Welcome To Paradise, która sprawia, że wasze letnie dni zyskują więcej koloru i smaku i przede wszystkim zjawiskowy miks dla Resident Advisor z 2017 roku, który stanowi wyraźny punkt odniesienia do najnowszego LP Marco.

Powód jest prosty: prawdopodobnie przy miksowaniu utworów Bowiego i Eno w zupełnie nowych warunkach, Marco Sterk pracował równocześnie nad Bahasa (słowo oznacza "język" w południowoazjatyckiej mowie; swoją drogą: album powstał w Indonezji). Wystarczy porównać słodkie i kojące jak balsam dźwięki "Moving Ornaments" z fragmentem miksu w okolicach dwudziestej minuty, żeby nieco rozjaśnić tezę. Ale trzeba też zwrócić uwagę na podobne "temperatury" obu dzieł, ich gęstość i "oszczędne bogactwo" nomen omen ornamentów – jesteśmy dokładnie w tym samym muzycznym uniwersum.

Tribal-ambientowy opener z newage'owym kolorytem będzie w tym kontekście przystawką przed daniem głównym, trackiem wprowadzającym słuchacza w cały obszar płyty. Wraz z "All These Seas" rozpoczyna się faktyczne granie: jak we śnie zanurzamy się w spokojną, chłodną toń i słuchamy podwodnego koncertu rozmarzonych głosów syren – obłędny utwór. Delikatną tkankę "Looking Back" można zestawić z zapomnianym greckim mistrzem newage'owego ambientu, tworzącym pod nazwą Iasos, a "Temple On A Road" brzmi jak uszlachetnione majaki Huerco S. z For Those Of You.... Odrobinę egzotyki zapewnia miraż "Sacred Space" (warto napomknąć o wpływie indonezyjskiej muzyki na holenderskiego producenta #Gamelan), a cały ten wielki błękit kończy się prześliczną minimal-kołysanką "The Beginning And End", dzięki której zapadłem w błogi sen przy pierwszym zetknięciu się z jej odrealnionym pięknem. Jeśli chcecie więcej, to zanurzajcie się po kostki w całym oceanie dostarczonym przez Marco.

Tomasz Skowyra    
22 sierpnia 2019
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)